Prezydent Realu Florentino Perez już w listopadzie został przyłapany na tym, jak mówił jednemu z lokalnych polityków, że stadion będzie nazywał się tak, jak chce tego firma Ipic, której właścicielem jest emirat Abu Zabi.
Umowa z Ipic na przebudowę stadionu została podpisana pod koniec października 2014. Ipic ma płacić 3 miliony euro na rok, zanim rozpoczną się prace na Bernabeu. Wtedy ta kwota wzrośnie aż do 20 mln. Przebudowa ma kosztować 500 mln - w jej ramach zwiększy się pojemność (z 81 tys. do 90) oraz zainstalowany zostanie nowy dach.
Początkowo w nazwie stadionu miał znaleźć się Ipic, lecz według "AS-a" tę propozycję odrzucono. Abu Zabi Bernabeu jest w tej chwili najbardziej prawdopodobną opcją.
W Hiszpanii sprzedaż praw do nazwy stadionu jest niespodziewanym ruchem. Jednak na wrześniowym zgromadzeniu ogólnym Realu Perez mówił, że "robi wszystko, by stworzyć najlepszy stadion na świecie. Jednak jeśli chce się to zrobić tak, by nie popaść w długi, jedyną możliwością jest przygarnięcie sponsora, który da 400 czy 500 mln potrzebnych na nowy stadion".
