Primera Division. Mathieu w FC Barcelonie, czyli świat stanął na głowie

Dokładnie 1793 dni musieli czekać kibice FC Barcelony na transfer nowego stopera. Cztery lata temu Barca zakontraktowała Dmitri Chigrinskiego, którego po roku bez żalu oddała do Szachtara Donieck. ?Blaugrana? chronicznie wręcz potrzebuje wzmocnień na pozycji środkowego obrońcy. Padło na Jeremy'ego Mathieu, co dowodzi niekompetencji kierownictwa klubu z Camp Nou.

Dla Jeremy'ego Mathieu ostatnie dni były wyjątkowo stresujące. Być może dlatego dziennikarzom udało się nakryć Francuza na paleniu papierosów. Pomimo że przed rokiem Mathieu przedłużył swoją umowę z Valencią, uznał, że jego czas na Estadio Mestalla dobiegł końca. Ba, 30-latek wystosował nawet oficjalny list do "Nietoperzy", w którym poprosił o umożliwienie mu odejścia do FC Barcelony. Władze Valencii nie chciały bowiem negocjować z Barcą. Warunkiem zgody na transfer francuskiego stopera było wpłacenie przez "Blaugranę" klauzuli odstępnego w wysokości 20 mln euro.

Co ciekawe, rok temu, zanim Mathieu przedłużył swoją umowę z Valencią, w jego kontrakcie widniała klauzula wynosząca raptem 10 milionów euro. FC Barcelona interesowała się Francuzem, ale uznała, że nie zapłaci za niego wymaganej kwoty. Jak widać Barca zmieniła zdanie i za o rok starszego piłkarza zapłaciła nie 10, a aż 20 mln euro.

Były lewy obrońca

To o tyle zastanawiające, że 30-latek nie jest nawet reprezentantem swojego kraju. W barwach "trójkolorowych" rozegrał raptem 2 mecze. Ostatnim udanym transferem FC Barcelony na środek obrony było pozyskanie w 2008 roku Gerarda Pique. Partnerem 27-latka był dotąd nominalny defensywny pomocnik Javier Mascherano. Do niedawna uważano, że alternatywa w postaci Marka Bartry i Carlesa Puyola jest wystarczającym zabezpieczeniem. "Puyi" zakończył jednak piłkarską karierę, więc włodarze Barcy uznali wreszcie, że transfer stopera jest koniecznością.

I tak "Blaugrana" przebyła drogę od Thiago Silvy, przez Davida Luiza, Marquinhosa, Matsa Hummelsa, Eliaquima Mangalę i Fabiana Schara aż po Daleya Blinda. Przy wymienionych piłkarzach nazwisko Mathieu brzmi wręcz komicznie. Były piłkarz Tuluzy jest zresztą nominalnym lewym obrońcą. Dopiero niedawno został przesunięty na środek obrony, bo trenerzy "Nietoperzy" stawiali na Juana Bernata.

Negocjacje w sprawie przejścia Mathieu trwały już od dłuższego czasu. Początkowo "Duma Katalonii" oferowała maksymalnie 15 mln euro. Klubom nie udawało się dojść do porozumienia, więc Francuz zdążył już rozpocząć przygotowania do nowego sezonu pod wodzą Nuno Espirito Santo, a także odmówić gry w dwóch sparingach Valencii. Ba, w środę "Nietoperze" wylatywały na tournée po Ameryce Południowej. Wydawało się, że jeśli Mathieu znajdzie się na liście powołanych, wówczas transfer nie dojdzie do skutku. Ostatecznie Francuz wsiadł do samolotu wspólnie z kolegami z Mestalla, ale opuścił drużynę... w trakcie międzylądowania w Madrycie. Komiczne zamieszanie jest doskonałą pointą całego transferu i wieloletnich poszukiwań nowego stopera. Dyrektor sportowy Barcy Andoni Zubizarreta znów udowodnił swoją niekompetencję. Podobnie jak w osławionych już przypadkach z udziałem Victora Valdesa, Erica Abidala, Thiago Alcantary czy Neymara.

Niechciany przez kibiców

Transfer Mathieu potwierdza obniżenie wymagań sportowych względem potencjalnych wzmocnień spowodowane nieporadnością władz FC Barcelony. Najlepsi, jakościowi zawodnicy padają bowiem łupem sprawniejszych działaczy z innych klubów. Kupnem 30-latka "Blaugrana" pobiła rekord transferu stopera po trzydziestce. Dotychczas wynosił on 8 milionów euro, jakie w 2006 roku Real Madryt zapłacił Juventusowi Turyn za 33-letniego Fabio Cannavaro. Co więcej, w ankiecie katalońskiego "Sportu" aż 96% kibiców Barcy nie chciało Mathieu na Camp Nou.

Jedynym uzasadnieniem transferu Francuza może być... rola rezerwowego dla byłego już piłkarza Valencii. "Blaugrana" planowała bowiem pozyskanie aż dwóch stoperów. Jeden miał być piłkarzem ze światowego topu, stosunkowo młodym, skłonnym do gry od zaraz, drugi zaś doświadczonym, sprawdzonym w Primera Division, łatwo godzącym się z rolą zmiennika. Dodatkowym atutem byłego zawodnika Tuluzy jest również fakt, że może on występować również na lewej stronie defensywy.

Co ciekawe, Mathieu bronią statystyki. W minionym sezonie Francuz zanotował 65 przejęć piłki na własnej połowie. To aż o 11 więcej od najlepszego w tej materii piłkarza FC Barcelony Javiera Mascherano. Ponadto, 2-krotny reprezentant Francji zaliczył również 217 skutecznych wybić, które oddalały zagrożenie spod walenckiej bramki. Żaden piłkarz z Camp Nou nawet nie zbliżył się do tego rezultatu.

Dwudziesty w historii FC Barcelony Francuz nie rozwiąże jej problemów na środku defensywy. To solidny, ligowy piłkarz, ale nic więcej. Dla porównania w 2011 roku Real Madryt zapłacił za rewelacyjnego Raphaela Varane'a 10 mln euro. Barca właśnie wyłożyła dwa razy tyle za niemal 31-letniego piłkarza, którego umiejętności nie uprawniają nawet do porównania z 21-latkiem z Madrytu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.