Według sklepu Realu Madryt Bale będzie grał w koszulce z numerem 11. Po tym jak jego koszulki pojawiły się w ofercie sprzedaży, strona wicemistrzów Hiszpanii przeżyła oblężenie fanów i przestała działać. Do tej pory bardzo trudno się na nią dostać.
O transferze Bale'a mówi się od początku okienka transferowego. Hiszpańskie media są przekonane, że transfer Walijczyka na Santiago Bernabeu zostanie ogłoszony na dniach, a "Królewscy" zapłacą za niego 110 mln euro.
W transakcję ma zostać włączony również Fabio Coentrao, wyceniany na kilkanaście mln euro. Dzięki takiemu manewrowi Bale (za którego Real zapłaci ok. 93 mln euro) będzie najdroższym piłkarzem w historii - gdyby doszło do wymiany, kosztowałby niecałe 5 mln mniej niż Cristiano Ronaldo.
Gigantyczna kwota, jaką Real chce przeznaczyć na walijskiego skrzydłowego, wywołała lawinę komentarzy na naszym Facebooku i pod naszymi tekstami dotyczącymi tego transferu. - Ja rozumiem, że w 2009 r. Real wyłożył za Ronaldo 94 mln, z tym że CR miał wtedy wygraną Ligę Mistrzów, wiele razy wygraną Premiership, na koncie Złotą Piłkę oraz wiele innych bardziej lub mniej znaczących nagród indywidualnych i w tym okresie można było go nazwać najlepszym piłkarzem świata. Ale taka kasa za Bale'a? Jest świetny, ale tak naprawdę wnosi do Tottenhamu tyle, ile reszta zespołu, a w Realu może brakować zgrania, styl gry w Hiszpanii jest inny niż w Anglii i trzeba pamiętać, że pierwsze skrzypce będzie grał Cristiano i te pieniądze mogą wylądować w błocie - komentował użytkownik yuuuuup.