Casillas wyznał, że według niego Portugalczyk nie traktował go z należytym szacunkiem. Stwierdził nawet, że Mourinho "doprowadzał go do łez".
Reprezentant Hiszpanii powiedział, że czuje się ofiarą ostracyzmu 50-letniego trenera. Ten odsunął go od składu w drugiej części sezonu. Konflikt narastał z tygodnia na tydzień. W sumie Casillas przesiedział na ławce prawie pół roku. - Płakałem, cierpiałem, czułem się fatalnie, nie mogłem spać - powiedział w wywiadzie dla Fifa.com bramkarz Królewskich.
- Jestem kibicem Realu i ten klub znaczy dla mnie więcej niż cokolwiek innego. Teraz odzyskałem szczęście, chciałbym tu zakończyć karierę - dodał.