Primera Division. Real zwyciężył w derbach Madrytu

Real Madryt pokonał na wyjeździe Atletico Madryt 2:1 w 33. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy i jest znacznie bliżej wicemistrzostwa kraju od lokalnego rywala.

Strzelanie zaczęło się bardzo szybko. Już w czwartej minucie najlepszy napastnik gospodarzy Radamel Falcao dał prowadzenie Atletico - miękka wrzutka okazała się nieprzyjemnie lecącym w dolny róg bramki strzałem, Lopez z trudem odbił piłkę, ale dopadł do niej Godin. Lekka wrzutka powędrowała spod linii końcowej, przed bramkę, do Falcaa, który głową strzelił do pustej bramki.

Już dziewięć minut później był jednak remis po golu samobójczym Juanfrana, z którego najbardziej, niczym strzelec, cieszył się Pepe. Di Maria dośrodkował po ziemi z rzutu wolnego, a Kaka próbował trącić piłkę, ale w nią nie trafił. Trafił za to Juanfran, od którego brzucha odbiła się piłka i wpadła obok bezradnego Courtoisa.

Goście nie grali w tym meczu fenomenalnie i nie było to znakomite spotkanie. Real zwycięstwo zawdzięcza głównie temu, że rywale popełnili jeszcze więcej błędów. Decydujący gol padł w 63. min - akcja wydawała się niegroźna. Nieudane podanie Suareza, Benzema przejął piłkę jakieś 30 m od bramki Atletico i zagrał do Di Marii, który wyszedł sam na sam z Courtoisem. Argentyńczyk uderzył płasko po ziemi i piłka wpadła do bramki tuż przy słupku.

Real Madryt po 33. kolejkach ma 74 pkt, czyli na pięć spotkań przed końcem sezonu traci do Barcelony 11 pkt. Trzecie Atletico ma do "Królewskich" już sześć punktów straty.

Więcej o: