Zdania co do szkoleniowca są wśród kibiców podzielone. Po sobotniej porażce Mourinha z Betisem "Królewscy" tracą do Barcelony już 11 pkt. We wtorek część kibiców skandowała nazwisko szkoleniowca, a inna część wygwizdywała go, gdy Real wygrywał z trzecioligowym Alcoyano 3:0 (7:1 w dwumeczu). Mistrzowie Hiszpanii awansowali do 1/8 finału pucharu.
- Myślę, że ci, którzy dzisiaj gwizdali, kilka miesięcy temu klaskali i wiwatowali, gdy wygraliśmy ligę - powiedział w środę Casillas.
- Pamięć w piłce nożnej jest krótka i może ludzie nie pamiętają, kto poprowadził zespół do rekordowego tytułu w lidze: najwięcej goli, najwięcej punktów - dodał reprezentant Hiszpanii.
W sobotę Mourinho będzie miał okazję odkupić część win - na Santiago Bernabeu przybędzie wtedy lokalny rywal - Atletico, które pod wodzą Argentyńczyka Diega Simeonego zajmuje drugą pozycję w lidze ze stratą trzech punktów do Barcelony.
- Mamy pełną wiarę w Mourinho - zapewnił Casillas. - Wziął bardzo młodą drużynę przeciwko klubowi takiemu jak Barcelona, która wygrywała mnóstwo tytułów, i zdołał wyrównać poziom tych dwóch zespołów - dodał bramkarz. - Sądzę, że sporą część sukcesu Realu Madryt zawdzięczamy trenerowi.
- Bycie najlepszym trenerem na świecie jest wymagające i może tu leży problem - zakończył Casillas.