Liga hiszpańska. Guardiola się asekuruje

- Niczego nie obiecywałem. Jesteśmy tylko kandydatem do tytułu. Tak jak 19 innych drużyn - mówi trener Barcelony, Josep Guardiola. W sobotę, w trzeciej kolejce Primera Division, mistrzowie Hiszpanii zmierzą się z Osasuną Pampeluna.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

- To żaden kryzys. W naszym zespole panuje dobra atmosfera, a ludzi z zewnątrz nie słuchamy - mówił zdenerwowany Carles Puyol po remisie 2:2 z Milanem w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Teraz, po dwóch z rzędu spotkaniach bez zwycięstwa (przed starciem z mistrzem Włoch Barca zremisowała 2:2 w lidze z Realem Sociedad), tłumaczy się Guardiola. - Oczekuję od moich zawodników takiej samej gry, jak w ostatnich meczach - mówi Pep, twardo obstając przy tym, że to nie przez błędy w taktyce "Duma Katalonii" w ostatnich dniach tylko remisowała. - W meczu z Milanem oddaliśmy 23 strzały i mieliśmy 70 procent posiadania piłki. Czasem jest tak, że grasz dobrze, a nie wygrywasz - broni się trener.

Co ciekawe, Guardiola wcale nie obiecuje powrotu do zwycięstw. - Mendilibar ma agresywny styl, zakłada pressing, jego zespoły zawsze sprawiają nam sporo kłopotów. Na pewno podobnie będzie i tym razem - mówi przed meczem z Osasuną. Trener ekipy z Pampeluny, Jose Luis Mendilibar, po dwóch kolejkach Primera Division może się pochwalić takim samym bilansem punktowym jak Guardiola. Osasuna zremisowała na wyjeździe z Atletico Madryt i pokonała u siebie Sporting Gijon. W tabeli zajmuje siódme miejsce, a od czwartej Barcelony gorszy ma tylko bilans bramkowy. Mimo wszystko murowanym faworytem meczu musi być zespół z Camp Nou. Nawet jeśli Guardiola robi wszystko, by zdjąć ze swych piłkarzy presję.

Real Madryt zagra bez Cristiano Ronaldo ?

Więcej o: