Latem zeszłego roku Kamil Grabara przeniósł się do VFL Wolfsburg. Polski bramkarz szybko stał się bardzo ważną częścią zespołu. Jest podstawowym bramkarzem i do tej pory rozegrał 23 mecze. - Gdyby nie Kamil Grabara, VfL Wolfsburg toczyłby trudny bój o utrzymanie. Polski bramkarz robi furorę. Nie rozumiem, dlaczego nie otrzymuje powołań do reprezentacji, na które zasługuje - mówił Franz Krafczyk z 90min.de w rozmowie z WP SportoweFakty.
Niestety Grabara na początku lutego doznał poważnej kontuzji uda i do tej pory nie wrócił na boisko. Niedawno głos w sprawie jego powrotu zabrał trener Ralph Hassenhutl. - Kamil Grabara wrócił na boisko i trenuje z Pascalem Formannem. Wszystko wygląda dobrze, ale nie mamy jeszcze ustalonej daty jego powrotu - powiedział. Teraz szkoleniowiec znów poruszył temat polskiego bramkarza. Wydaje się, że już niedługo powinniśmy ponowie zobaczyć go na boisku.
- Dobrze wygląda sytuacja Kamila Grabary. W tym tygodniu intensywnie współpracował z Pascalem Formannem i jak dotąd wszystko zmierza w dobrą stronę. Jednak nie będzie powołany do gry w najbliższy weekend - powiedział na konferencji prasowej. Tomasz Urban z Eleven Sports przekazał, że Polak może być gotów do gry już w następnej kolejce. Miejsce Grabary między słupkami tymczasowo zajął Marius Muller.
VFL Wolfsburg po 24 kolejkach zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem 37 punktów. W najbliższej serii spotkań zmierzy się u siebie z St.Pauli. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 15:30.