Latem 2024 roku Kamil Grabara zmienił klub i przeniósł się do VFL Wolfsburg, gdzie stał się kluczowym zawodnikiem. Trener postawił na niego w każdym z dotychczasowych spotkań. Efekt? 23 mecze na koncie, podczas których wpuścił 34 bramki, a w ośmiu starciach zachował czyste konto. - Występy polskiego bramkarza pozwalają nazwać go jednym z najlepszych piłkarzy Wolfsburga - jednoznacznie stwierdził niemiecki dziennikarz Franz Krafczyk.
Na początku lutego polski bramkarz doznał jednak kontuzji uda. Uraz okazał się niestety dość poważny. "To bardzo bolesna strata dla drużyny. (...) Grabara, który był jednym z najlepszych zawodników w tym sezonie, nie wiadomo, kiedy wróci na boisko" - pisał "Kicker". Tygodnie mijają i wciąż nie wiadomo, kiedy można spodziewać się jego powrotu. Teraz głos w tej sprawie zabrał trener VFL Wolgsburg. Ralph Hassenhutl.
- Kamil Grabara wrócił na boisko i trenuje z Pascalem Formannem. Wszystko wygląda dobrze, ale nie mamy jeszcze ustalonej daty jego powrotu - powiedział na konferencji prasowej. Tym samym wciąż nie wiemy, kiedy ponownie zobaczymy Grabarę między słupkami. Jego miejsce w bramce zajął Marius Muller, który spisuje się dobrze i jest chwalony przez szkoleniowca, co może niepokoić Polaka.
Zmiennik Grabary wystąpił również w sobotnim spotkaniu z Werderem Brema i ponownie nie zawiódł. Obronił łącznie sześć strzałów, a jego drużyna wygrała 2:1. Dzięki temu zwycięstwu VFL Wolfsburg wskoczył na siódme miejsce w tabeli i po 24 kolejkach ma na koncie 37 punktów.