Bayern Monachium i VfB Stuttgart w poprzednim sezonie nieoczekiwanie rywalizowały o wicemistrzostwo kraju. W ostatniej kolejce Bawarczycy musieli ustąpić rywalom, lecz w tym sezonie wszystko wróciło do "normy" i to monachijczycy byli faworytami piątkowego meczu, do którego przystępowali jako lider Bundesligi - Stuttgart był siódmy.
W pierwszej połowie najwięcej działo się w ostatnim kwadransie. W 34. minucie Leroy Sane się poślizgnął, a Enzo Millot przejął piłkę. Po wymianie kilku podań trafiła ona do ustawionego przed polem karnym Angelo Stillera, wychowanka Bayernu, który huknął pod poprzeczkę bramki Manuela Neuera.
Tuż przed przerwą gospodarze stracili prowadzenie. Winy odkupił Sane, prostopadłym podaniem wyprowadzając na czystą pozycję Michaela Olise. Ten w sytuacji sam na sam z Alexandrem Nuebelem nie pomylił się, precyzyjnie uderzając w kierunku dalszego słupka.
W drugiej połowie błąd popełnił ten, który wyprowadził Stuttgart na prowadzenie, oraz Nuebel. Bramkarz zagrał do będącego przed własnym polem karnym Stillera, którego naciskał Leon Goretzka. I zrobił to na tyle skutecznie, że przejął piłkę, a po chwili wyprowadził Bayern na prowadzenie.
Zobacz też: To była 90. minuta. Piłkarze Widzewa nie mogli uwierzyć w to, co się stało
W 73. minucie Stuttgart przeprowadził składną zespołową akcję, po której niezłą pozycję strzelecką miał Millot. Jednak z kilkunastu metrów uderzył nad poprzeczką bramki Neuera. Gospodarze wyprowadzali kolejne ataki, lecz nie byli w stanie zaniepokoić bramkarza Bayernu. Vincenta Kompany'ego bardziej mogło martwić przedwczesne zejście z boiska Alphonso Daviesa, podstawowego lewego obrońcy, który zgłosił uraz. Jego ewentualna dłuższa absencja przy napiętym kalendarzu Bawarczyków byłoby fatalną wiadomością.
Tuż przed końcem czasu podstawowego doszło do kolejnej katastrofy w obronie Stuttgartu. Joshy Vagnomanowi zaplątała się piłka pod nogami, a w akcie desperacji próbował wycofać ją do Nuebela. Zrobił to o wiele za słabo, przez co golkipera uprzedził Kingsley Coman i strzałem do pustej bramki z dalszej odległości ustalił wynik.
Po tym spotkaniu Bayern ma 61 pkt i prowadzi w tabeli Bundesligi z 11-punktową przewagą nad drugim Bayerem Leverkusen (ten ma rozegrany jeden mecz mniej). Natomiast Stuttgart z 36 pkt pozostał na siódmej pozycji. W 25. kolejce monachijczycy zagrają z VfL Bochum, a stuttgartczycy z Holstein Kiel (oba mecze w sobotę 8 marca).