Pod wodzą Vincenta Kompany'ego Bayern prezentuje bardzo ofensywny styl gry. Czasem kończy się to tak jak w meczach z Dinamem Zagrzeb, które są popisem dominacji. A czasem takimi występami jak ten z Barceloną, gdzie Bayern poniósł wysoką porażkę. To nie podoba się klubowym działaczom, którzy wymagają od Kompany'ego zmian. Nowy trener ma zwrócić większą uwagę na grę w defensywie.
Zmian domagają się też kibice Bayernu, którzy chcą zbojkotować wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck, który ma się odbyć 10 grudnia. Nie chodzi im jednak o boiskową postawę klubu, a... ceny biletów na to spotkanie. W niedzielę grupa kibicowska "Suedkurve Muenchen" zaapelowała o zwrot zakupionych wejściówek.
Dlaczego? Kibice zwrócili uwagę na to, że cena biletów jest dla fanów Bayernu zdecydowanie wyższa od tej, która obowiązuje na innych spotkaniach, które Szachtar Donieck rozgrywa w roli gospodarza.
"Krzesełko - 105 euro. Fani Atalanty płacili od 28 euro; kibice Young Boys będą płacić od 31 euro; miejsce stojące - 52 euro. Fani Atalanty płacili od 23 euro, kibice Young Boys będą płacić od 26 euro" - wyliczają w oświadczeniu.
"Kibice Bayernu nie dajcie się robić w balona i zbojkotujcie mecz wyjazdowy z Szachtarem" - apeluje "Suedkurve Muenchen".
Przyniosło to skutek. "Bild" informuje, że już 36 000 kibiców postanowiło zwrócić bilety na ten mecz. Fani Bayernu początkowo wykupili aż 55 000 wejściówek.
Z powodu wojny rosyjsko-ukraińskiej Szachtar Donieck gra swoje mecze Ligi Mistrzów w Niemczech, na stadionie Schalke 04. Wygląda na to, że obiekt, który może pomieścić nieco ponad 62 000 kibiców, kolejny raz będzie świecił pustkami.