Kamil Grabara zbierał dobre recenzje po transferze z FC Kopenhagi do VfL Wolfsburg. Polski bramkarz wielokrotnie był wystawiany na próbę, lecz przez długi czas radził sobie znakomicie. Aż w końcu przydarzyła mu się wpadka.
Teraz głos w sprawie bramkarza zabrał Mateusz Borek, komentator meczów Bundesligi. I raczej nie był dla niego surowy, zwracając uwagę na niemrawą postawę kolegi 25-latka. - Pierwsza rysa. Totalne nieporozumienie. Nie wiem, kogo bardziej winić, wyjście Kamila czy zachowanie i brak komunikacji Vavry - stwierdził w programie "Moc Futbolu".
- Znowu mieliśmy taką sytuację, że Vavro odprowadzał piłkę, Grabara wybiegł do narożnika pola karnego, jakby oczekując odpowiedniego zachowania stopera, że on zablokuje lub wybije. A tu się okazało, że ani Vavro nie zablokował, ani Kamil nie zdążył wyłapać, a napastnik dzióbnął i skończyło się 1:1. Te wyniki Wolfsburga są bardzo słabe - wyjaśnił.
Jednak ta wpadka nie zaciera bardzo dobrego wrażenia, jakie zrobił na Niemcach. Dla piłkarza grającego w tamtejszej lidze nie ma chyba większego komplementu niż zainteresowanie Bayernu Monachium. A według informacji dziennikarza Tomasza Urbana takowe istnieje.
- To nie jest fikcja lub tylko nasz wymysł. Wiem z najlepiej poinformowanych źródeł, że to zainteresowanie od dłuższego czasu faktycznie jest. Bayern obserwuje jego rozwój, ma go na radarach - powiedział w "Magazynie Bundesligi" w Viaplay Sport. Już w zeszłym roku pojawiały się plotki na ten temat, konkretnie po tym, jak Manuel Neuer złamał nogę i wypadł na długi czas.
Urban zaznaczył, że od zainteresowania do transferu daleka droga, zwłaszcza że Bawarczycy obserwują "kilku albo kilkunastu bramkarzy" (ostatnio mówiło się m.in. o Diogo Coście z FC Porto). - Natomiast Kamil pozostaje w spektrum ich zainteresowania, wszystko przed nim. Jeżeli będzie pokazywał wysoką dyspozycję w meczach Wolfsburga, to może kiedy Manuel Neuer powie: "pas", Bayern zdecyduje się sięgnąć po Polaka - wyjaśnił. - Jeśli zostanie w Wolfsburgu na sezon lub dwa, to będzie bramkarzem sprawdzonym w Bundeslidze, więc nie wolno takiego scenariusza wykluczać - dodał.
W tym sezonie Kamil Grabara rozegrał 11 meczów dla VfL Wolfsburg. Cztery z nich zakończył z czystym kontem, w pozostałych łącznie przepuścił 17 bramek.