Przez wiele lat reprezentacja Niemiec miała jedną z najlepiej obsadzonych na świecie pozycję bramkarza. O numer jeden między słupkami rywalizowali bowiem jedni z najlepszych zawodników świata na tej pozycji: Manuel Neuer i Marc-Andre ter Stegen.
Teraz sytuacja w bramce reprezentacji Niemiec diametralnie się zmieniła. Najpierw Manuel Neuer po zakończeniu tegorocznych mistrzostw Europy zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę. - Po ponad 15 latach i 124 meczach kończy się moja przygoda z reprezentacją. Kto mnie zna, ten wie, że podjęcie tej decyzji nie było łatwe. Fizycznie czuję się bardzo dobrze i oczywiście dałbym radę zagrać na mistrzostwach świata 2026. Jednak po wielu intensywnych i długich rozmowach z rodziną, a także z przyjaciółmi, zdecydowałem, że to ten moment, by zamknąć rozdział pt. drużyna narodowa - napisał Neuer na Instagramie.
To jednak nie koniec. Pod koniec września tego roku poważnej kontuzji w meczu La Ligi doznał Marc-Andre ter Stegen, który nie zagra przez kilka miesięcy. Nie wiadomo czy bramkarz FC Barcelony w ogóle wróci w tym sezonie. W efekcie Niemcy nie mają już dwóch znakomitych bramkarzy.
To sprawiło, że trener Julian Nagelsmann musi szukać nowych zawodników na tę pozycję. Jednym z kandydatów był Bernd Leno, który na co dzień gra w angielskim Fulham. Bramkarz nie był na tegorocznych mistrzostwach Europy, bo miał problemy zdrowotne. Wydawało się, że zawodnik ten będzie teraz jednym z kandydatów do zastąpienia ter Stegena i zostania numerem jeden w niemieckiej bramce. Tym bardziej że jest doświadczony, ma 32 lata, dziewięć razy wystąpił w kadrze i był na dwóch wielkich turniejach: mistrzostwach Europy 2016 i 2020.
Niespodziewanie jednak Leno nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji. Sam z takiej możliwości zrezygnował. - Jego brak nominacji wywołał wielkie zdumienie - pisze "Bild". Leno zdradził niemieckim dziennikarzom, że rozmawiał z Nagelsmannem i trenerem bramkarzy - Andreasem Kronenbergiem.
- Rozmawialiśmy przez telefon, bo mamy uczciwe i otwarte relacje. Powiedzieli mi, że będę w kadrze, ale nie będę grał. Dlatego postanowiłem trenować w Londynie. Julian wie, że zawsze jestem, kiedy mnie potrzebują i naprawdę mogę pomóc drużynie. Nie jestem nowicjuszem. Mam 32 lata i nigdy nie wygłaszałem roszczeń za Manuelem i Markiem. Po wszystkich moich meczach w Bundeslidze, Premier League i na arenie międzynarodowej Julian i Andreas wiedzą, co mają we mnie. A gra w kadrze będzie zawsze dla mnie zaszczytem i głównym celem - powiedział Leno dla "Bilda".
Brak Leno w kadrze skrytykował Fredi Bobić, były reprezentant Niemiec.
- Całkowicie brakuje mi w składzie Leno. Nie rozumiem, dlaczego go tam nie ma. Ciężko będzie nam znaleźć jedynkę klasy światowej po takich bramkarzach jak Neuer czy ter Stegen. Bramkarze, którzy teraz są w kadrze, wcale mnie nie przekonują - powiedział Bobić.
O miejsce między słupkami kadry Niemiec rywalizować będą: Oliver Baumann (Hoffenheim), Alexander Nübel (VfB Stuttgart) i Janis Blaswich (Red Bull Salzburg).