Borussia Dortmund pod wodzą nowego trenera Nuriego Sahina, którego bliskim współpracownikiem jest Łukasz Piszczek, na początku sezonu nie uniknęła wpadek. Bezbramkowy remis z Werderem Brema był rozczarowujący, a co dopiero powiedzieć o kompromitującej porażce 1:5 z VfB Stuttgart. Po tak nieudanym meczu atmosfera wokół sztabu trenerskiego zrobiła się dość napięta.
Najbardziej oberwało się oczywiście Sahinowi. "Był oszołomiony w Stuttgarcie, jego gwiazdy wyglądały jak szkolna drużyna. Upokorzenie najgorszego sortu! I czwarta z rzędu porażka z VfB" - podsumował niemiecki "Bild". I ujawnił, że "piłkarze szepczą o Sahinie", który "musi znosić nieprzyjemne pytania dotyczące taktyki i formacji".
Jakie decyzje trenera mają wzbudzać kontrowersje w szatni? Choćby niewłaściwe wykorzystanie Marcela Sabitzera, zmuszanego do gry na skrzydle, mimo że on sam dużo lepiej czuje się w środku pola (mówił o tym po meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge). Inne pytanie dotyczące obsady pomocy było takie, dlaczego przeciwko wicemistrzom Niemiec od początku zagrał Felix Nmecha, a nie kapitan Emre Can? Zresztą pierwszy z tych dwóch opuścił boisko w 30. minucie z powodu kontuzji, gdy było już 0:2. Zapewne dlatego jego miejsce zajął nie Can, a skrzydłowy Jamie Gittens (później zaliczył asystę).
Problemy były widoczne również defensywie, gdzie "beznadziejnie przytłoczeni" byli trzej środkowi obrońcy - Niklas Suele, Waldemar Anton i Nico Schlotterbeck. Ten ostatni został wystawiony na lewej obronie, mimo że Borussia najlepiej w tym sezonie wyglądała, mając na boisku dwóch klasycznych bocznych defensorów. Sahin niejako przyznał się do błędu, wprowadzając ich na boisko po przerwie. "Ale nie ustabilizowali oni chwiejnej obrony" - zaznaczono.
Ponadto "Bild" wskazał na zastanawiającą decyzję dotyczącą ofensywy. Przeciwko Stuttgartowi nawet na minutę nie wszedł Maximilian Beier, jeden z najskuteczniejszych napastników poprzedniego sezonu Bundesligi, pozyskany latem z Hoffenheim za blisko 30 mln euro. Turecki trener określał go jako "piłkarza marzeń", a teraz drugi raz z rzędu w ogóle nie posłał do gry (podobnie było z Club Brugge). Niemieccy dziennikarze zastanawiają się też, dlaczego szans nie dostaje 18-letni Julien Duranville, który wyróżniał się podczas wrześniowego zgrupowania seniorskiej kadry Belgii.
Co na to wszystko Nuri Sahin? - Nie spodziewasz się czegoś takiego. Fakt jest taki: jako Borussia Dortmund nie możesz tak grać. To był fatalny występ - powiedział po meczu. Prowadzona przez niego drużyna 27 września zagra z VfL Bochum.