Oto prawda na temat Piszczka w Borussii Dortmund. Wszystko wyszło na jaw

Od początku lipca Łukasz Piszczek jest asystentem Nuriego Sahina w Borussii Dortmund. Wcześniej były reprezentant Polski był grającym trenerem LKS-u Goczałkowice-Zdrój. Jak doszło do powrotu Piszczka do BVB? - Różne okoliczności się na to złożyły, życie przynosi niespodzianki. Nie spodziewałem się, że w taki sposób się to potoczy - komentował Piszczek w wywiadzie udzielonym TVP Sport przed startem sezonu Bundesligi.

27 czerwca br. dowiedzieliśmy się o nowym etapie trenerskiej kariery Łukasza Piszczka. Były reprezentant Polski zdecydował się na powrót do Borussii Dortmund, ale tym razem w roli asystenta Nuriego Sahina. Piszczek był piłkarzem BVB w latach 2010-2021. "Nie mogę się doczekać nowego zespołu i codziennej wymiany zdań z trzema specjalistami, których niezwykle cenię zarówno osobiście, jak i merytorycznie. Łukasz był moim pierwszym wyborem, gdy stało się jasne, że Sven Bender opuści zespół" - komentował Sahin.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

Okazuje się, że negocjacje ws. powrotu Piszczka do Borussii Dortmund w nowej roli toczyły się jeszcze w trakcie meczu Polski z Francją na Euro 2024, gdzie Piszczek był ekspertem TVP Sport. - To był pomysł Nuriego Sahina, a ja o tym pomyśle mogę powiedzieć tylko jedno: to fantastyczna idea! Łukasz Piszczek jest "człowiekiem Borussii Dortmund" co udowodnił przez wiele lat - ujawnił Hans-Joachim Watzke, prezes BVB.

- To był oczywisty cel, by kiedyś sprowadzić go z powrotem do klubu. Zdarzyło się to nawet szybciej, niż wszyscy się spodziewali. Odszedł z klubu jako legenda, personifikacja wszystkich naszych cech. Zawsze walczył, zawsze był lojalny, mocno utożsamiał się z klubem. Dlatego kochano go tutaj. Wszyscy wiedzą, że to jednak Sahin będzie bossem - mówił niemiecki dziennikarz Christian Woop z "Funke Sport", z którym rozmawiała Interia.

Tak Piszczek dostał pracę w Borussii Dortmund. "Sama znajomość z Sahinem nie wystarczy"

Teraz Piszczek postanowił opowiedzieć o kulisach pracy w Borussii Dortmund jako asystent w rozmowie z TVP Sport. - Nie spodziewałem się, że w taki sposób się to potoczy. Ale kiedy wiosną 2024 Nuri zostawał asystentem pierwszego trenerem Borussii przez głowę przeszło mi, że to wcale nie jest tak odległy temat, ponieważ Nuri także grał w piłkę. Grałem w BVB ponad dekadę, cały czas byłem w kontakcie z władzami klubu, bywałem na meczach, kibicowałem, schodziłem do szatni, śledziłem jej mecze. Słowem: byłem blisko - powiedział.

- Różne okoliczności się na to złożyły, życie przynosi niespodzianki. Sama znajomość z Sahinem nie wystarczy, potrzeba czegoś więcej - choćby wzajemnego zaufania. Nuri zadzwonił do mnie. Widzieliśmy, jak pracują wielcy szkoleniowcy, często dyskutowaliśmy o taktyce, liderowaniu, zarządzenia zasobami. To nas zbliżyło i pewnie dlatego się do mnie zwrócił - dodał Piszczek. Były reprezentant Polski zdradził też, jakie ma zadania w sztabie BVB.

- Do moich zadań należy m.in. praca z obrońcami, prowadzenie danego ćwiczenia, a kiedy trenujemy np. obronę pola karnego, mam zwracać zawodnikom uwagę na detale. Potem analizujemy, rozmawiamy, co można zrobić lepiej na przyszłość. W trakcie sezonu dobieramy elementy treningu pod kątem najbliższego rywala, co chcemy wykorzystać i wzmocnić w danym tygodniu pracy. Do nas należy indywidualna analiza i pomeczowa rozmowa z zawodnikami. Mógłbym wymieniać dalej, jest co robić - wyjaśnia Piszczek.

Ze słów Piszczka wynika, że na razie nie wybiega za daleko w przyszłość, jeżeli chodzi o pracę jako samodzielny trener. - Ruszam w nieznane i nie wiem, dokąd dotrę. Chcę zebrać ciekawe doświadczenia i sobie wyobrażam, że za pięć lat chciałbym zostać trenerem odpowiedzialnym za ciekawy projekt. Jestem spokojnym człowiekiem, nie podpalam się, zobaczymy, co przyniesie życie. Jeśli będę się dobrze czuł w roli pierwszego trenera, sprawdzę się, osiągnę wyniki i ktoś kiedyś uzna, że warto mi zaproponować tę posadę, to czemu nie. Pewnie fajnie byłoby poprowadzić kiedyś reprezentację Polski - podsumował.

Borussia Dortmund zainaugurowała ten sezon zwycięstwem 4:1 nad czwartoligowym Phoenixem Lubeck w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec. Pierwszym rywalem Borussii w nowym sezonie Bundesligi będzie Eintracht Frankfurt. To spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 18:30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.