Piłkarze Holstein Kiel, by w sobotę, kolejkę przed końcem sezonu, zapewnić sobie awans do Bundesligi nie mogli przegrać przed własną publicznością z trzecią drużyną tabeli - Fortuną Dusseldorf. Gospodarze mecz zaczęli świetnie, bo po zaledwie 120 sekundach i trafieniu Austriaka Benedikta Pichlera prowadzili 1:0. W 70. minucie z rzutu karnego wyrównał Grek Christos Tzolis i mecz zakończył się remisem 1:1.
Dzięki takiemu wynikowi zespół Holstein Kiel świętował awans do Bundesligi. Klub, który powstał w 1900 roku był już nawet mistrzem Niemiec - w 1912 roku i dwa razy wicemistrzem (1910 i 1930).
W Bundeslidze, która powstała w 1962 roku, nie grał jeszcze jednak nigdy. Po meczu z Fortuną Dusseldorf zapanowała wielka radość na boisku. Piłkarze świętowali sukces z kibicami.
Zawodnicy przyszli też z szampanem na konferencję prasową. Oblali nim trenera Holstein Kiel - 45-letniego Niemca - Marcela Rappa. Prowadzi on klub od czerwca 2021 roku.
Holstein Kiel w ostatnich latach dwa razy był blisko awansu do Bundesligi. W sezonie 2017/2018 grając jako beniaminek 2. Bundesligi zajął trzecie miejsce i przegrał w barażach z VFL Wolsfburg. Identycznie stało się w sezonie 2020/2021, ale tym razem lepsza w dwumeczu była drużyna 1. FC Koln.
Holstein Kiel jest 58. klubem, który zagra w Bundeslidze.