Bayern potwierdza! To główny kandydat na nowego trenera

Bayern Monachium chce uratować sezon, w którym stracił mistrzostwo Niemiec. W półfinale Ligi Mistrzów zagra z Realem Madryt i choć nie jest faworytem, to wciąż może zakończyć rozgrywki z trofeum. Byłby to pożegnalny puchar dla Thomasa Tuchela, który latem pożegna się z klubem. W Monachium wybrali już kandydata na jego następstwo. Klub potwierdził medialne doniesienia.

11 lat - tyle trwała mistrzowska seria Bayernu Monachium. Na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu Bawarczycy tracą aż 14 punktów do Bayeru Leverkusen, który odebrał im tytuł. W Pucharze Niemiec zespół Thomasa Tuchela skompromitował się jeszcze bardziej. Odpadł już w 2. rundzie po meczu z trzecioligowym 1.FC Saarbruecken. Szanse na uratowanie sezonu pozostały w Lidze Mistrzów.

Zobacz wideo Stres w życiu piłkarza? Piszczek: Drzwi toalety często się otwierały i zamykały

Bayern wybrał trenera? Klub potwierdza doniesienia mediów

W Bawarii myśli skoncentrowane są już jednak na przyszłym sezonie. Kibice czekają na ogłoszenie nazwiska nowego szkoleniowca, a wśród spekulacji przejawiały się nazwiska Juliana Nagelsmanna, Xabiego Alonso i Unaia Emery'ego. Żaden z nich nie trafi jednak do Monachium. 

"Ralf Rangnick jest obecnie faworytem do zastąpienia Thomasa Tuchela w przyszłym sezonie. Jeśli powie tak - zostanie nowym trenerem Bayernu po EURO z Austrią. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wszystko powinno zostać dopięte w tym tygodniu" - informowali dziennikarze tz.de. 

Wygląda na to, że mieli rację. Choć oficjalne decyzje jeszcze nie zapadły, to Bayern potwierdził, że toczą się rozmowy z doświadczonym szkoleniowcem. - Tak, prowadzimy rozmowy z Ralfem Rangnickiem. Myślę, że w ciągu tygodnia podejmiemy decyzję - powiedział "Frankfurter Allgemeine". Jego słowa cytuje Fabrizio Romano.

Najpierw na Rangnicka czeka inne wyzwanie. Na EURO 2024 poprowadzi reprezentację Austrii, z którą awansował na turniej. Jego ostatnia praca klubowa zakończyła się katastrofalnie. Od grudnia 2021 do maja 2022 był tymczasowym szkoleniowcem Manchesteru United. Pod jego rządami zespół zdobywał zaledwie 1,45 punktu na mecz. W Monachium musiałoby mu pójść znacznie lepiej.

Więcej o: