Robert Lewandowski na zawsze zapisał się jako jeden z najważniejszych piłkarzy Bayernu Monachium. Polak jest drugim strzelcem w historii klubu. Jego dorobek to 344 gole - mniej tylko od legendarnego Gerda Muellera. Lewandowski niemiecką ikonę pobił jednak w innym niesamowitym osiągnięciu.
W sezonie 2020/21 Lewandowski zdobył 41 goli w 29 meczach Bundesligi. Tym wynikiem wykreślił dawny rekord należący właśnie do Muellera. Utrzymywał się on przez blisko 50 lat. Niewykluczone, że w tym sezonie wyczyn polskiego napastnika zostanie jednak poprawiony przez Harry'ego Kane'a.
Anglik w sobotnim meczu z FSV Mainz zdobył hat-tricka. Jego trafienia przyczyniły się do rozgromienia rywali aż 8:1. Były to jego gole ligowe numer 28, 29 i 30. Oznacza to, że do pobicia rekordu Lewandowskiego brakuje mu zaledwie 12 goli. Bawarczycy rozegrają jeszcze dziewięć meczów w Bundeslidze i biorąc pod uwagę łatwość, z jaką Anglik strzela gole, nie wydaje się to misja niemożliwa do wykonania.
Sobotni hat-trick pozwolił zresztą Kane'owi na wpisanie się do innej rubryki z rekordami Bundesligi. Spotkanie z Mainz było bowiem czwartym w tym sezonie, w którym Anglik co najmniej trzykrotnie pokonywał bramkarzy. Wcześniej dokonywał tego z Bochum (7:0), Darmstadt (8:0) i Borussią Dortmund (4:0).
Statystyczny serwis OptaFranz na swoim profilu na X zauważył, że to pierwszy taki przypadek w historii Bundesligi. To nie jedyny wielki wyczyn Kane'a. W swoim debiutanckim sezonie w niemieckiej ekstraklasie przekroczył granicę 30 goli. Poprzednim i jedynym przypadkiem takiego wyczynu w historii był sezon 1963/1964. Wówczas dokonał tego Uwe Seeler.
Dla porównania Robert Lewandowski w debiutanckim sezonie w Bundeslidze zdobył 8 goli. W swojej pierwszej kampanii w barwach Bayernu zanotował natomiast 17 trafień. Kolejna okazja na gole Kane'a już 16 marca. Bayern zagra z Darmstadt, któremu Anglik jesienią... strzelił trzy gole. Bayern wygrał tamten mecz 8:0.