Bayer Leverkusen to jedna z absolutnych rewelacji tego sezonu, biorąc pod uwagę czołowe ligi w Europie. Zespół, którego trenerem jest Xabi Alonso, nie przegrał jeszcze żadnego meczu zarówno na własnym, jak i europejskim podwórku. W Bundeslidze tylko trzy mecze z udziałem Bayeru zakończyły się remisem (2:2 z Bayernem Monachium, po 1:1 z Borussią Dortmund i ze Stuttgartem). "To pierwsza poważna weryfikacja Alonso na europejskim rynku. Na razie przebiega ona w sposób wymarzony. Zespół z BayArena to jeden z najciekawszych projektów niemieckiego futbolu" - pisał Filip Modrzejewski, dziennikarz Sport.pl.
Ze względu na trwający Puchar Narodów Afryki Bayer stracił na jakiś czas Edmonda Tapsobę, Odilona Kossounou i Amine'a Adliego. Poza tym z powodu urazu brakuje Victora Boniface'a, strzelca 16 goli w tym sezonie. Szansę na zatrzymanie Bayeru starał się wykorzystać RB Lipsk w absolutnym hicie 18. kolejki Bundesligi. Tej rywalizacji naturalnie przyglądano się także w Monachium.
W pierwszej połowie dużo lepiej prezentowali się gospodarze z Lipska. W siódmej minucie podopieczni Marco Rose przeprowadzili akcję bramkową, rozpoczętą przez Davida Rauma. Potem Benjamin Sesko zszedł ze skrzydła do środka i odegrał krótko do Xavera Schlagera. Austriak dośrodkował piłkę w pole karne, a potem Xavi Simons zagrał ekwilibrystyczne i płaskim strzałem przy bliższym słupku pokonał Lukasa Hradecky'ego. Na domiar złego Bayer stracił Jeremiego Frimponga, a więc jedną ze swoich gwiazd, z powodu urazu.
W drugą połowę Bayer wszedł już dużo lepiej, bo w 47. minucie doprowadził do wyrównania. Najpierw akcja przeszła przez tercet Florian Wirtz - Jonas Hofmann - Alejandro Grimaldo, a potem zagranie w pole karne wykończył Nathan Tella, mając przed sobą pustą bramkę. Dziewięć minut później Lipsk ponownie prowadził po wyprowadzeniu kontrataku po rzucie rożnym. Wszystko rozpoczął Simons, a potem Dani Olmo świetnie obsłużył Loisa Opendę. W 64. minucie jednak był już remis 2:2. Jonathan Tah znakomicie się odnalazł przy rzucie rożnym i pokonał uderzeniem piłki głową Jonasa Blaswicha.
Lipsk mógł pozwolić sobie na zdecydowanie więcej, jeśli chodzi o reakcję z ławki rezerwowych, ponieważ Rose miał do dyspozycji większą liczbę piłkarzy. Wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, ale Bayer walczył do samego końca o trzeciego gola. I dopiął swego w 91. minucie. I znów strzelił gola po rzucie rożnym, ale zamiast Taha tym razem odnalazł się Piero Hincapie. Ekwadorczyk uderzył piłkę po wślizgu i wykorzystał fakt, że Schlager na to nie zareagował. Bayer po raz kolejny wygrał mecz po golu w końcówce, co tylko świadczy o charakterze i mentalności tego zespołu.
Tym samym, mimo zaległego meczu do rozegrania, Bayern nie będzie mógł zostać liderem Bundesligi po 18 kolejkach. Bayer ma 48 punktów, natomiast mistrzowie Niemiec w przypadku pokonania Werderu Brema, a następnie Unionu Berlin, mogą mieć maksymalnie 47 punktów. A zatem magiczny moment Bayeru w tym sezonie nadal trwa.