Jakub Kamiński przed sezonem 2022/23 przeniósł się z Lecha Poznań do VfL Wolfsburg za 10 milionów euro. Z Polakiem wiązano spore nadzieje i faktycznie poprzedni sezon Bundesligi był dla niego niezwykle udany. Zanotował w nim aż 31 meczów, w których zdobył cztery gole i zaliczył trzy asysty. Ponadto wyrobił sobie dobrą opinię wśród kibiców i trenera Nico Kovaca. Wydawało się, że obecne rozgrywki również pójdą po jego myśli, a na razie jest kompletnie inaczej.
W tym sezonie skrzydłowy rozegrał trzy mecze w czterech kolejkach Bundesligi, ale na boisku spędził zaledwie 31 minut. Najwięcej, czyli 24 minuty, rozegrał w meczu z Heidenheim w pierwszej kolejce. Ten wynik z pewnością nie zadowala 21-latka.
- Powiem szczerze: trudno to wszystko wytłumaczyć. Ostatnio rozmawialiśmy u nas w Viaplay z Jakubem Kamińskim i on również nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć, skąd wynika zmiana hierarchii. Przednia formacja Wolfsburga się zmieniła. Na razie wyższe notowania mają nowe nabytki, Tiago Thomas i Vaclav Cerny. Kuba musi uzbroić się w cierpliwość - powiedział Tomasz Urban w rozmowie z WP SportoweFakty.
Tiago Tomas przyszedł do Wolfsburga ze Sportingu Lizbona, a Vaclav Cerny z FC Twente. Obaj kosztowali klub osiem milionów euro, czyli mniej niż Kamiński. Do tego, zdaniem Urbana, reprezentant Polski ma w Niemczech "wyrobioną markę" i dlatego obecna sytuacja dziwi jeszcze bardziej. Wiadomo jednak, że przyjdzie czas na kolejną szansę gry dla Polaka.
- Niko Kovac doskonale wie, na co go stać. Sytuacja w tej chwili nie sprzyja zmianom. Jakub na pewno dostanie swoją szansę, ma pewną renomę. Na finiszu Bundesligi spisywał się znakomicie. Z formacji ofensywnej, w całym poprzednim sezonie więcej minut w Wolfsburgu otrzymał tylko Maximilian Arnold, pełniący przecież funkcję kapitana - dodaje Urban.
Zdaniem eksperta Kamińskiemu sprzyjać może gorsza gra zespołu. Prawdopodobnie trener wtedy zdecyduje się na zmiany i postawi na Polaka. Zwłaszcza że ceni go za "nieustępliwość" i pracę w defensywie. Niewykluczone, że ten czas nadejdzie już teraz.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W kolejce przed przerwą reprezentacyjną Wolfsburg przegrał 1:3 z Hoffenheim. Co prawda, bramkę zdobył Tiago Tomas, ale drużyna spisywała się kiepsko. Dlatego też Jakub Kamiński może liczyć na więcej minut już w nadchodzącym meczu z Unionem Berlin. Ten zaplanowano na godzinę 15:30 w sobotę 16 września.