Latem zeszłego roku Jakub Kamiński przeniósł się z Lecha Poznań do Wolfsburga za 10 milionów euro. Polak ma za sobą bardzo udany debiutancki sezon w niemieckim klubie. Łącznie rozegrał 33 mecze, w których strzelił pięć goli i zaliczył trzy asysty. Jego drużyna zakończyła rozgrywki na ósmym miejscu w tabeli.
Nieudany początek sezonu Kamińskiego. Piłkarz zabrał głos
W bieżącym sezonie sytuacja Kamińskiego wygląda zupełnie inaczej. Piłkarz stracił miejsce w wyjściowym składzie i w trzech meczach w Bundeslidze rozegrał jedynie 31 minut. Polak nie doznał ostatnio żadnej kontuzji, a brak gry w podstawowej jedenastce jest decyzją trenera Niko Kovaca. Głos w tej sprawie zabrał sam Kamiński.
- Nie mogę się mocno frustrować, że mam teraz mało minut, tylko muszę robić swoje. Szkoda, że z trenerem Kovacem nie odbyła się rozmowa, co się stało, że straciłem miejsce w pierwszym składzie, bo w zeszłym sezonie myślałem, że ode mnie zaczyna się ustalanie wyjściowej jedenastki. Muszę cierpliwie czekać na swoją szansę i ją wykorzystać. Rywalizacja w składzie jest teraz większa, ale nie czuję się gorszy od tych piłkarzy, którzy teraz grają - powiedział w Magazynie Bundesligi w Viaplay po meczu poprzedniej kolejki z FC Koln.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo braku regularnej gry w pierwszym składzie Kamiński został powołany do reprezentacji Polski na wrześniowe zgrupowanie. Zarówno on jak i selekcjoner Fernando Santos mają z pewnością nadzieję, że skrzydłowy szybko wróci do wyjściowej jedenastki. Polska najbliższy mecz rozegra już w czwartek. Wówczas zmierzy się z Wyspami Owczymi. Następnie w przyszłą niedzielę czeka ją starcie z Albanią.
Wolfsburg po trzech meczach zajmuje szóste miejsce w tabeli z dorobkiem sześciu punktów. W trwającej kolejce przegrał 1:3 z Hoffenheim.
