Bayern Monachium długo walczył o sprowadzenie Harry'ego Kane'a. Tottenham, robił, co mógł, aby zatrzymać swoją największą gwiazdę, przekonała go dopiero propozycja w wysokości około 100 milionów euro. Monachijczycy pokładają wielkie nadzieje w trzykrotnym królu strzelców Premier League, ale na razie nie wiadomo, jak ten transfer wpłynie na zespół.
W rozmowie z niemieckim "Bildem" wątpliwości co do tego ruchu wyraził Dietmar Hamann, były reprezentant Niemiec i gracz między innymi Bayernu, Liverpoolu i Manchesteru City. Zaznaczył, że sprowadzenie Kane'a pozwoliło Bundeslidze zyskać międzynarodowy rozgłos, ale nie jest przesądzone, że Anglik stanie się wielką gwiazdą Bayernu. - Nie wiem, czy jest zbawicielem. Nie zna środowiska, ligi i kraju. Właściwie całą swoją karierę spędził w Tottenhamie. 25 goli w Anglii nie oznacza automatycznie 35 czy 40 trafień w Bundeslidze - powiedział.
Hamann zwrócił również uwagę na to, że dodatkowym problemem dla 30-latka może być rekordowa w historii Bundesligi kwota, jaką za niego zapłacono. - Ma ogromny pakiet finansowy ciążący na plecach. Żaden zawodnik w lidze nie miał takiej presji - wyjaśnił.
W Monachium liczą, że Kane będzie w stanie nawiązać do osiągnięć Roberta Lewandowskiego, który tylko w debiutanckim sezonie w Bayernie zdobył mniej niż 40 bramek. Swego czasu Hamann mocno krytykował Polaka, dopiero później zaczął bardziej go doceniać. Nie powinno zatem dziwić, że do Anglika także podchodzi z dystansem. - Ufam, że strzeli od 23 do 25 bramek w Bundeslidze. Nastroje w całym klubie będą miały decydujące znaczenie dla tego, czy sprawy potoczą się po jego myśli - ocenił.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bawarczycy nie mogą być zadowoleni z tego, jak zaczęli sezon - w spotkaniu o Superpuchar Niemiec przegrali 0:3 z RB Lipsk. W nim debiut zaliczył Kane, który pojawił się na boisku w 64. minucie. Szansę na kolejny występ będzie miał w piątek 18 sierpnia, gdy Bayern zagra z Werderem w pierwszej kolejce Bundesligi. Ten mecz rozpocznie się o 20:30.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!