Bayern Monachium jako potentat w Niemczech od dawna ściąga do siebie gwiazdy krajowej konkurencji. Tak na Allianz Arena trafiał przecież, chociażby Robert Lewandowski. Materiałem na gwiazdę miał być też Marcel Sabitzer, lecz jego kariera w Bawarii dobiega końca.
Austriak do Bayernu trafił pod koniec letniego okna transferowego w 2021 roku z RB Lipsk. Wówczas szkoleniowcem mistrzów Niemiec zostawał Julian Nagelsmann, który doskonale znał środkowego pomocnika ze swojego poprzedniego miejsca pracy, więc postanowił zabrać go ze sobą. "Die Roten" skorzystali z okazji i ściągnęli Sabitzera za 15 milionów euro - poniżej jego wartości rynkowej - gdyż za dwanaście miesięcy wygasał jego kontrakt.
29-latek pełnił jednak rolę głębokiego rezerwowego. Wystąpił co prawda w 25 ligowych meczach, ale zgromadził w nich tylko 896 minut. Sytuacja nie zmieniła się w następnym sezonie. Pomocnik pojawiał się z ławki na ostatnie 15-20 minut, więc Bayern nie robił mu kłopotów, gdy pod koniec zimowego okna transferowego zgłosił się po niego Manchester United. "Czerwone Diabły" szybko szukały zawodnika, gdy kontuzji doznał Christian Eriksen, więc wypożyczyli Austriaka. Tam 29-latek zagrał w 11 spotkaniach. Pod koniec sezonu nabawił się urazu łąkotki.
Sabitzer wraca do Bayernu, ale tam nie żywią z nim wielkiej nadziei. Jak podaje "Bild", bawarski klub jest gotowy sprzedać swojego zawodnika za 15 milionów euro.
Agent piłkarza już działa i oferuje możliwość pozyskania reprezentanta Austrii. Być może na jego wykup zdecyduje się Manchester United, a możliwość jego sprowadzenia dostała również FC Barcelona.
Natomiast Bayern jest już po pierwszych ruchach na rynku transferowym. Na razie działa lokalnie, bo podpisali kontrakty z Raphaelem Guerreiro z Borussii Dortmund oraz Konradem Laimerem z RB Lipsk. Kontynuują swoją politykę.