Jakub Kamiński zakończył swój pierwszy sezon w barwach Wolfsburga. Ostatecznie zespół, którego trenerem jest Niko Kovac, nie awansował do europejskich pucharów. Polak może być zadowolony ze swojej dyspozycji, bo szybko stał się członkiem podstawowego składu. W 31 meczach minionego sezonu strzelił pięć goli i zanotował trzy asysty. - Czekam na kolejny sezon, który mam nadzieję, będzie jeszcze bardziej owocny w bramki i asysty. W następnym sezonie chcę być liderem zespołu i wiem, że na to mnie stać - mówił Kamiński w rozmowie z Viaplay.
Jakub Kamiński rozmawiał z "Przeglądem Sportowym" przed meczem towarzyskim z Niemcami. Skrzydłowy podsumował swój pierwszy sezon w Bundeslidze i odniósł się do słów trenera ze startu sezonu, gdy ten mówił o jego złych nawykach. - Nie wiem, o co wtedy chodziło mojemu trenerowi. Nie chciałbym już do tego wracać. Może zostało to źle zrozumiane. A drugi sezon będzie może nie łatwiejszy, ale nie będę musiał borykać się z dostosowaniem się do intensywności meczów i treningów, bo już będę wiedział, na jakim poziomie gramy - powiedział.
- Czuję, że się rozwinąłem. Koniec sezonu? Byliśmy bardzo rozczarowani, bo wszystko się układało dla nas korzystnie. Liga jest wyrównana, każdy każdemu może urwać punkty. My nie wykonaliśmy swojego zadania. Czy nie doznałem szoku po transferze? Wiedziałem, że mam umiejętności i jak zmęczenie mnie nie dopadnie, a będę na tym samym albo wyższym poziomie, jak chodzi o intensywność i przygotowanie do treningów i meczów, to swoje umiejętności pokażę. Wiem, co muszę zrobić, by wejść na tę intensywność już od pierwszego meczu nowego sezonu - dodał Kamiński.
Co zdaniem Kamińskiego było najtrudniejsze, by się przestawić z ekstraklasowego grania na warunki Bundesligi? - Głównie chodzi o intensywność, jakość też jest wyższa. Jest więcej meczów, gdzie może nie gra się otwartej piłki, ale trzeba być gotowym, by zrobić sprint w 80. minucie. Potrzebowałem czasu, aby się zaadaptować. Dostałem zaufanie od trenera Kovaca, 31 meczów pokazuje, że prezentowałem się dobrze. Kto oglądał mecze Bundesligi, ten wie, że asyst mogło być więcej, ale to nie zależy ode mnie. Bramek też mogło być więcej, ale albo pudłowałem, albo bramkarz dobrze bronił - podsumował.
Jakub Kamiński został kupiony przez Wolfsburg na początku zeszłego roku za 10 mln euro, ale dokończył sezon w Lechu Poznań w ramach wypożyczenia. Kontrakt Polaka z klubem z Volkswagen-Arena wygasa z końcem czerwca 2027 roku.