Bayern Monachium ma za sobą kilka trudnych tygodni. Niewiele brakowało, a po raz pierwszy od 11 lat zakończyłby sezon bez żadnego trofeum. Rozczarowująca postawa zespołu doprowadziła do zmian w klubowych gabinetach, tuż po ostatnim meczu potwierdzono zwolnienie dyrektora generalnego Olivera Kahna oraz dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia, którzy pracowali nad kolejnymi transferami.
W piątek Bayern oficjalnie potwierdził pozyskanie Konrada Laimera, który dołączy na zasadzie wolnego transferu po tym, jak wygaśnie jego umowa z RB Lipsk. Już w listopadzie zeszłego roku niemiecki "Bild" informował o osiągnięciu ustnego porozumienia, a w kwietniu o tym, że wszystko jest już dogadane.
Przy okazji transferu klub opublikował kilka zdjęć w mediach społecznościowych. Szczególną uwagę przykuło jedno z nich, na którym piłkarz siedzi w klubowym gabinecie z podpisanymi dokumentami. W tle widać drzewo z pustymi gałęziami, sugerujące, że są to wczesne miesiące roku. "Czyli podpisał już zimą? Czy drzewa w Monachium są chore?" - zastanawiał się internauta. Z informacji "Bilda" wynika, że fotografię zrobiono w styczniu lub lutym.
To o tyle zaskakujące, że Laimer do samego końca sezonu dementował informacje o porozumieniu z Bayernem. Fotografia zdaje się zaprzeczać jego wersji, przez co raczej nie będzie mógł liczyć na ciepłe przyjęcie po powrocie do Lipska. "Oczywiste kłamstwo" - podsumował "Bild".
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jakby tego było mało, to jeszcze w marcu Max Eberl, dyrektor sportowy RB, również zapierał się, że kontrakt nie został podpisany. Może się okazać, że i on sprowadzi na siebie niełaskę fanów, a przecież w przeciwieństwie do piłkarza zostaje w Lipsku.
W momencie podpisywania kontraktu Laimerowi zostało zrobionych kilka zdjęć. Do niektórych miał pozować z ówczesnym dyrektorem sportowym Salihamidziciem, który pilotował transfer. Jednak po zwolnieniu Bośniaka klub nie zdecydował się opublikować ich wspólnych fotografii. W przypadku Kahna tego problemu nie było, gdyż tego dnia przebywał poza biurem.