Była 85. minuta sobotniego finału Pucharu Niemiec: RB Lipsk - Eintrach Frankfurt rozgrywanego na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Ci pierwsi zagrali jedną z najpiękniejszych akcji w tym sezonie w tych rozgrywkach. Wymienili kilka szybkich, efektownych podań i zupełnie zmylili obrońców. Wreszcie piłkę na trzynastym metrze otrzymał Christopher Nkunku. Francuski napastnik mimo asysty dwóch obrońców, świetnie odegrał do Dominika Szoboszlaia. Węgierski pomocnik strzelił mocno, precyzyjnie w długi róg i dał prowadzenie RB Lipsk 2:0. Bramkarz rywali - Kevin Trapp nie miał szans na skuteczną interwencję.
- Ależ tutaj rozklepali w polu karnym Eintrachtu. Coś pięknego. Ależ to była akcja, to jest RB Lipsk. Jeśli oni złapią ten piłkarski luz, to mają niesamowitą jakość w swoich szeregach. Zaprezentowali niesamowity kunszt piłkarski, a zakończenie też piękny strzał Węgra. Nkunku bohaterem po raz kolejny. Najpierw trafił do siatki, a teraz związał dwóch, trzech obrońców i świetnie dostrzegł niepilnowanego Szoboszlaia. - zachwycali się komentatorzy Eleven Sports.
Po tym trafieniu RB Lipsk prowadził już 2:0 i był niemal pewny zwycięstwa w rozgrywkach. Pierwszego gola w 71. minucie strzelił Nkunku. Po jego strzale, piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do siatki.
RB Lipsk po raz drugi z rzędu wygrał Puchar Niemiec, a trzeci raz zagrał w finale. Rok temu pokonał po rzutach karnych SC Freiburg, a dwa lata temu przegrał 1:4 z Borussią Dortmund.