Wrze w Bayernie. Kahn nie wytrzymał i wypalił: Zdecydowanie nieprawdziwe

W sobotę gruchnęła informacja o zwolnieniu Oliviera Kahna i Sahana Salihamidzicia z Bayernu Monachium. Teraz pojawiły się kolejne fakty, które miały jeszcze bardziej rozdmuchać burzę w klubie. Kahn szybko zdementował jednak nieprawdziwe informacje.

Piłkarze Bayernu Monachium w sobotę zapewnili sobie 11. mistrzostwo Niemiec z rzędu. Zawodnicy Thomasa Tuchela przed ostatnią kolejką mieli dwa punty straty do prowadzącej Borussii Dortmund. Liderzy nie wykorzystali szansy na przerwanie hegemonii Bawarczyków, którzy dzięki zwycięstwu 2:1 z FC Koeln mogli cieszyć się z wywalczenia trofeum. Radość zawodników i kibiców przyćmiła jednak decyzja władz klubu.

Zobacz wideo Ronaldo bohaterem, Krychowiak załamany. Kulisy meczu w Arabii Saudyjskiej

Kahn miał wpaść w szał po decyzji Bayernu. Szybko zdementował te informacje

Niedługo po końcowym gwizdku media obiegła informacja, że rada nadzorcza Bayernu postanowiła zwolnić dyrektora generalnego Olivera Kahna i dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. Pierwszy z wymienionych nie był obecny podczas sobotniego spotkania, co klub tłumaczył przeziębieniem. W umieszczonym później w mediach społecznościowych poście 53-latek stwierdził jednak wprost, że władze zabroniły mu pojawienia się w loży

Teraz na jaw wyszły kolejne fakty, o których poinformował na łamach niemieckiego "Bilda" ekspert Alfred Draxler. - Koledzy w Monachium – być może, aby rzucić nieco światła na tło – mówią nam, że kiedy Uli Hoeness i Herbert Hainer ogłosili te rezygnacje, Oliver Kahn miał wybuchnąć z nerwów - czytamy. - To wciąż tylko plotka i niepotwierdzona wersja zdarzeń. Ale tak właśnie mogło to wyglądać, po czym FC Bayern powiedział: „W takim razie nie chcemy cię widzieć na stadionie i podczas świętowania mistrzostw" - dodał ekspert.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Odniesienia te szybko zdementował sam zainteresowany. - Twierdzenie, że zdenerwowałem się, gdy dowiedziałem się o zwolnieniu, jest zdecydowanie nieprawdziwe. W piątek dostałem telefon od Herberta Hainera z informacją o decyzji. To była spokojna i rzeczowa rozmowa. W sobotę rano dostałem wiadomość, że nie mogę iść na mecz. Przyjąłem tę decyzję ze spokojem. Oczywiście jestem rozczarowany, ale bardzo się cieszę z tego sezonu i cieszę się z powodu drużyny, trenera i naszych kibiców - napisał na Twitterze.

Salihamidzić pożegnany "owacją na stojąco"

Pojawiły się również najnowsze informacje w sprawie Salihamidzicia. W mediach społecznościowych można znaleźć nagranie, na którym Bośniak prowadzi burzliwą dyskusję z Hainerem. Były już dyrektor sportowy klubu został też już godnie pożegnany przez piłkarzy. - Salihamidzić otrzymał wczoraj owację na stojąco w szatni w Kolonii. Od sztabu i wszystkich graczy - napisał na Twitterze dziennikarz Sky Sports Florian Plettenberg. 

Więcej o: