Tymoteusz Puchacz ma za sobą bardzo nieudany sezon ligowy. Obrońca reprezentacji Polski rozpoczął go w barwach Union Berlin, gdzie zaprezentował się jedynie w dwóch spotkaniach. 1 stycznia 24-latek trafił z kolei na wypożyczenie do Panathinaikosu Ateny, ale również jego przygoda w Grecji zakończyła się niepowodzeniem.
Puchacz zaliczył sporadyczne występy w greckiej lidze, a po zakończonym okresie wypożyczenia powróci do Berlina i wznowi treningi z drużyną. Wszystko wskazuje jednak na to, że obrońca nie ma co liczyć na występy w Bundeslidze w następnym sezonie. Według informacji niemieckiego "Kickera" Union nie ma pomysłu na Polaka i nie będzie stawał na drodze do transferu mimo kontraktu obowiązującego do 2025 roku. W grę wchodzi również kolejne wypożyczenie.
Na pomoc 24-latkowi może przyjść jego były klub. Mowa o Lechu Poznań, w którym występował on w latach 2019-2021. Pierwsze medialne doniesienia w tym temacie pojawiły się początkiem maja. Obrońca mógłby zająć miejsce Pedro Rebocho, który nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z klubem. Co ciekawe Portugalczyk może z kolei trafić do Panathinaikosu, czyli poniekąd zastąpić Puchacza.
Puchacz przez dwa sezony rozegrał w Lechu łącznie 82 spotkania, w których strzelił 7 bramek i zanotował 12 asyst. Po tak fatalnym sezonie najlepszym krokiem dla 24-latka byłby transfer do klubu, w którym miałby on szansę na regularne występy.
Gdyby okazał się nim Lech, obrońca miałby szansę również na grę w europejskich rozgrywkach. Zespół z Poznania, kończąc sezon na trzeciej lokacie, wywalczył sobie bowiem prawo występu w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy.