Po tym jak w zeszłą sobotę Bayern Monachium pokonał u siebie Borussię Dortmund 4:2 i wrócił na fotel lidera Bundesligi, a w tygodniu obaj giganci zostali wyeliminowani z Pucharu Niemiec, w 27. kolejce oba zespoły miały bardzo trudne zadanie. W sobotę Bayern grał na wyjeździe z czwartym w tabeli Freiburgiem, a Borussia mierzyła się u siebie z trzecim Unionem Berlin.
Mecz we Fryburgu pomiędzy Freiburgiem a Bayernem był jednocześnie rewanżem za wtorkowe spotkanie Pucharu Niemiec, w którym mistrz Niemiec sensacyjnie przegrał u siebie z niżej notowanym rywalem 1:2, tracąc decydującego gola po rzucie karnym w doliczonym czasie gry.
Tym razem zespołowi Thomasa Tuchela udał się skuteczny rewanż, choć łatwo nie było. W pierwszej połowie oba zespoły były bardzo nieskuteczne. Po stronie Bawarczyków dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Serge Gnabry, Sadio Mane czy Leroy Sane, tuż przed przerwą z kolei wyjść na prowadzenie mogli gospodarze, ale Ritsu Doan trafił tylko w słupek.
Druga część spotkania rozpoczęła się jednak od gola. W 51. minucie fenomenalne uderzenie z około 25 wykonał obrońca Bayernu Matthijs de Ligt i pokonał swojego rodaka w bramce Freiburga - Marka Flekkena.
Freiburg mógł doprowadzić do remisu w 71. minucie, ale bramkarz Bayernu Yann Sommer znakomicie zatrzymał Rolanda Sallaia. Bayern z kolei mimo kilku niezłych szans nie potrafił dobić swojego rywala, ale po końcowym gwizdku sędziego Daniela Sieberta i tak mógł świętować zwycięstwo 1:0.
Swoje szlagierowe spotkanie wygrał także wicelider Borussia Dortmund, pokonując u siebie Union Berlin 2:1.
Gospodarze objęli prowadzenie w 28. minucie, gdy po dośrodkowaniu Raphaela Guerreiro piłkę do siatki skierował Donyell Malen. Po godzinie gry po akcji dwójkowej z Sheraldo Beckerem do wyrównania doprowadził płaskim strzałem Kevin Behrens, ale ostatnie słowo należało do Borussii. W 79. minucie po koszmarnym błędzie Paula Seguina sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Youssoufa Moukoko, dając wygraną drużynie Edina Terzicia.
W innym sobotnim meczu Augsburg z Rafałem Gikiewiczem i Robertem Gumnym przegrał u siebie z FC Koeln 1:3. Gikiewicz rozegrał całe spotkanie, a Gumny został zdjęty z boiska w 65. minucie.
Po sobotnich spotkaniach 27. kolejki w tabeli Bundesligi dalej prowadzi Bayern Monachium z 58 punktami. Druga Borussia Dortmund ma o dwa punkty mniej. Straty trzeciego Unionu Berlin i czwartego Freiburga wzrosły kolejno do siedmiu oraz jedenastu punktów.