Rafał Gikiewicz gra na niemieckich boiskach od 2014 roku. Początkowo grał głównie w drugiej Bundeslidze, ale od czterech lat regularnie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przez cały ten czas wyrobił sobie bardzo solidną markę i często jest chwalony przez niemieckie media.
Tym razem Polak został wyróżniony przez dziennikarza magazynu 11 Freunde, który przygotował ranking bramkarzy grających w Bundeslidze. Nie chodziło w nim jednak o umiejętności sportowe, a o to, jak mogliby się oni zaprezentować podczas barowej awantury.
W gronie 20 zawodników Gikiewicz został sklasyfikowany na drugiej pozycji. "Rozbija szklanki z piwem na głowie i wkłada pinezki do rękawic. Ma zakaz wstępu do wszystkich pubów, ale nadal jakoś się do nich dostaje" - czytamy w uzasadnieniu. Pierwsze miejsce w zestawieniu zajął Ralf Faehrmann z Schalke. "Kiedy ktoś nabija się z jego wagi, latają nie tylko pięści" - argumentowano.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Podobny ranking dziennikarz 11 Freunde stworzył także wśród trenerów. W nim najlepszy okazał się Niko Kovac, prowadzący VfL Wolfsburg, gdzie występuje Jakub Kamiński. "Walki z niepewnym wynikiem to nie jego bajka" - uzasadniono.
Autor nie ujawnił, na podstawie jakich kryteriów przypisywano pozycje w rankingu. Można zakładać, że "na korzyść" Gikiewicza zadziałały głośne historie z czasów jego występów na niemieckich boiskach. Warto tu przytoczyć choćby wydarzenia z 2019 roku, gdy grając w barwach Unionu Berlin, przepędził z boiska kiboli własnego klubu. - Działam impulsywnie i robię to, co mi serce podpowiada. Zawsze mam swoje zdanie - tak później komentował tę sytuację.
W sumie Rafał Gikiewicz rozegrał 245 spotkań w barwach niemieckich klubów (Eintracht Brunszwik, Freiburg, Union Berlin, Augsburg). W 73 z nich zachował czyste konto, w pozostałych przepuścił 338 bramek.