Jude Bellingham jest kluczowym piłkarzem Borussii Dortmund. W bieżącym sezonie rozegrał 32 mecze, w których strzelił dziesięć goli i zaliczył sześć asyst. Anglik ma za sobą również bardzo udany mundial. Od dłuższego czasu dzięki dobrej formie wzbudza zainteresowanie wielu topowych klubów.
Saga transferowa z udziałem Anglika wydaje się nie mieć końca i wciąż nieznana jest jego przyszłość. Wydaje się, że po sezonie zmieni klub, ale niewykluczone jest również jego pozostanie w Borussii. Najnowsze informacje na temat pomocnika przekazało radio TalkSport. Zdaniem dziennikarzy Anglik ma podjąć ostateczną decyzję po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej, czyli pod koniec marca.
Kolejka chętnych po Bellinghama jest naprawdę długa. Najwięcej mówi się o zainteresowaniu ze strony Realu Madryt, a zdaniem portalu Relevo dla Florentino Pereza zawodnik ma być planem A, B i C. Innym klubem, który może ściągnąć Anglika, jest między innymi Liverpool. - Giganci tacy jak Liverpool, Real Madryt, Manchester City są największymi kandydatami do jego pozyskania. Do tego pamiętajmy, że Chelsea pokazuje, jak potrafi przejmować transfery w kilka dni albo godzin - powiedział Fabrizio Romano w programie na kanale Youtube Meczyki.pl. Każdy zainteresowany transferem Bellinghama będzie musiał liczyć się z ogromnym wydatkiem. Borussia Dortmund nie zamierza sprzedawać go za mniej niż 150 milionów euro.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ostatnio Borussia Dortmund odpadła z Ligi Mistrzów, przegrywając 1:2 w dwumeczu z Chelsea. Niemiecki zespół stracił przez to ogromne pieniądze i zdaniem "Bilda" może mieć to wpływ na przyszłość Jude'a Bellinghama.
W Bundeslidze Borussia Dortmund po 23 kolejkach zajmuje drugie miejsce i ma na koncie 49 punktów, tyle samo co liderujący Bayern Monachium.