Władze Bayernu mają dość. Koniec spekulacji. Decyzja zapadła

- Wszystkie dyskusje są niepotrzebne. Chciałbym, żeby nasz trener mógł spokojnie pracować. Julian to długoterminowy projekt dla Bayernu - skomentował dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić, ucinając niejako plotki o potencjalnej zmianie trenera. Swoje zdanie wyraziły również inne osoby decyzyjne w klubie.

Sobotnie spotkanie Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach (2:3) w 21. kolejce Bundesligi wywołało ogromne kontrowersje. Wszystko za sprawą sytuacji z 8. minuty, kiedy sędzia Tobias Welz wyrzucił z boiska Dayota Upamecano. Decyzja nie spodobała się szkoleniowcowi "Bawarczyków" Julianowi Nagelsmannowi, który po meczu w strefie mieszanej wykrzykiwał nieprzychylne słowa w kierunku arbitra. "To jakiś żart, jaja sobie robicie ze mnie, czy co?" - grzmiał. Trener miał nawet zmierzać bezpośrednio do szatni sędziów w celu konfrontacji. Do spotkania jednak nie doszło, a niedługo po meczu zreflektował się i przeprosił za zachowanie.

Zobacz wideo Nadchodzi "last dance" Kamila Stocha? "Ten trend się odwraca"

Władze Bayernu mają jasne stanowisko co do Nagelsmanna. "Julian to długoterminowy projekt"

W sieci zaczęło wrzeć, a nad trenerem zebrały się czarne chmury. Takie zachowania nie przystoją bowiem szkoleniowcowi. Bayern również nie może sobie pozwolić na podobne ekscesy. Pomimo tego, Nagelsmann nadal ma duże zaufanie zarządu klubu i pełne wsparcie w trudnym momencie. - Każdy w Bayernie jest pod presją. To jest część tego, co sprawia, że jesteś tutaj wyjątkowy. Julian to facet, który podejmuje każde wyzwanie i jest w stanie każdemu sprostać - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Bild" prezes klubu Oliver Kahn. 

Podobne zdanie ma również dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić. - Wszystkie dyskusje są niepotrzebne. Chciałbym, żeby nasz trener mógł spokojnie pracować. Julian to długoterminowy projekt dla Bayernu - wyjaśnił.

Okazji na komentarz w tej sprawie nie omieszkał również przewodniczący rady nadzorczej Herbert Hainer. Dał do zrozumienia, że Nagelsmann jest w klubie bezcenny. - Słyszę od zawodników, że trener pracuje w bardzo koncepcyjny i uporządkowany sposób. Wnosi do zespołu nowe pomysły i przygotowuje zespół do różnych sytuacji meczowych. Cały czas się rozwija i udowodnił już, jak szybko potrafi to robić na najwyższym poziomie - zakomunikował.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Bayern Monachium nadal zajmuje pozycję lidera Bundesligi z dorobkiem 43 punktów. Na drugim i trzecim miejscu znajdują się kolejno Borussia Dortmund i Union Berlin, które mają tyle samo punktów, co lider. - Zdecydowanie straciliśmy zbyt wiele punktów w Bundeslidze, to nie może nam się przytrafić. Jesteśmy na czele tabeli tylko ze względu na różnicę bramek - przekazał Kahn. Następny mecz piłkarze Juliana Nagelsmanna rozegrają w niedzielę, 26 lutego. Wówczas zmierzą się z Unionem. Teraz zawodnicy muszą pokazać, co to znaczy Bayern Monachium - zakończył Niemiec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.