W ostatnich dniach, stosunki Manuela Neuera z władzami Bayernu Monachium, uległy wyraźnemu pogorszeniu. Winna temu jest decyzja o zwolnieniu trenera bramkarzy, a prywatnie przyjaciela golkipera, Toniego Tapalovicia.
Choć Manuel Neuer nie jest obecnie zdolny do gry w Bundeslidze i europejskich pucharach, ze względu na kontuzję nogi, którą odniósł podczas wyjazdu na narty, jego pozycja w Bayernie Monachium wciąż jest wysoka. Niemiec w rozmowie z "The Athletic" postanowił skomentować zwolnienie Toniego Tapalovicia, przyznając, że jest to dla niego ogromny cios, którego nie spodziewał się po swoich pracodawcach.
Sprawę szybko skomentował dyrektor sportowy Bawarczyków, Hasan Salihamidzić. Bośniak przyznał, że w najbliższych dniach ma zamiar porozmawiać z kapitanem swojego zespołu i być może wyciągnąć wobec niego konsekwencje.
W telewizji internetowej "Viaplay", całe zamieszanie skomentować postanowił bramkarz Augsburga, Rafał Gikiewicz. Według doświadczonego Polaka, działania niemieckiej gwiazdy były pochopne, a on sam nie zdecydowałby się na taki ruch.
- Osobiście uważam, że zrobiłbym podobnie, lecz jeśli udzieliłbym takiego wywiadu, dałbym go do autoryzacji. U nas w klubie pewnie by go zablokowano. Neuer nie zdecydował się na taki ruch i wszystko szybko się rozeszło. Manuel dobrze żył z trenerem bramkarzy i nie dziwię się, że tak zareagował. Z tego, co wiem, w zespole Bayernu nastroje są podobne. Nikt nie jest zadowolony ze zwolnienia Tapalovicia - powiedział Gikiewicz.
Obecnie cała sytuacja jest rozwojowa. W ciągu najbliższych kilku dni powinniśmy dowiedzieć się, jakie decyzje postanowiły podjąć władze Bayernu Monachium. Warto też przypomnieć, że zwolnienie Tapalovicia, według mediów, miało być jednym z warunków powrotu do stolicy Bawarii wypożyczonego Aleksandra Nubela, grającego obecnie w AS Monaco i mającego być naturalnym następcą Manuela Neuera.