Jakub Kamiński do zespołu Vfl Wolfsburg trafił w lipcu 2022 roku z Lecha Poznań za 10 milionów euro. Skrzydłowy powoli staje się piłkarzem pierwszego składu drużyny i zaliczył już trzy asysty w ligowych rozgrywkach, w meczu z Bayernem Monachium strzelił zaś pierwszego gola w nowym zespole. Trafienie Polaka nie uratowało jego drużyny przed dotkliwą porażką 2:4.
Jakub Kamiński pojawił się na murawie w 30. minucie spotkania. Niecały kwadrans później wpisał się na listę strzelców. Polak rozegrał piłkę z Brazylijczykiem Pablo Octavio, a następnie precyzyjnym strzałem prawą nogą pokonał Yanna Sommera. Mimo że jego Wolfsburg przegrał, były gracz Lecha nie może mieć sobie zbyt wiele do zarzucenia.
Zdaniem niemieckich mediów był jednym z najjaśniejszych punktów w drużynie. Portal Sport.de ocenił go na 2,5 (skala 1-5, gdzie 1 jest najwyższą oceną). "Jego wejście spowodowało zmianę obrazu gry. Często tworzył przewagę po lewej stronie boiska. Zdobył również bramkę po sprytnym rajdzie" - czytamy.
Tak samo ocenia go portal Ligainsider.de, który w podaje, że Polak nie tylko strzelił gola, ale też stwarzał zagrożenie pod bramką Bayernu. Najwyższej w drużynie ocenił go eurosport.co.uk., dając Kamińskiemu notę "8" w dziesięciostopniowej skali. "Kicker" z kolei chwali drużynę Wolfsburga, że zdołała nawiązać walkę pomimo przegrywania 0:2 po 20. minutach. "Gospodarze zostali nagrodzeni za wytrwałość i ciężką pracę akcją Otavio z Kamińskim" - czytamy. W tym meczu Kamiński dostał notę 3,0. Jego średnia ocena po wszystkich meczach w tym sezonie wynosi aktualnie 3,79.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wolfsburg zajmuje aktualnie siódme miejsce w ligowej tabeli i po 19 meczach na koncie 29 punktów. Do miejsca szóstego, które gwarantuje grę w pucharach, drużyna Nico Kovaca traci pięć punktów. Z kolei Bayern Monachium jest liderem i mając 40 punktów, utrzymuje przewagę jednego punktu nad drugim Unionem Berlin.