Fatalna sobota Polaków w Bundeslidze. Koniec fantastycznej serii klubu Kamińskiego

Niezbyt udane występy zaliczyli polscy piłkarze grający na co dzień w niemieckiej Bundeslidze. Rafał Gikiewicz i Robert Gumny nie pomogli Augsburgowi w starciu z Freiburgiem (1:3). Z kolei Jakub Kamiński i jego Wolfsburg niespodziewanie doznali pierwszej porażki ligowej od 18 września 2022 roku.

Niemiecka Bundesliga wznowiła rozgrywki przed tygodniem. W sobotę drużyny Polaków rozegrały swoje trzecie spotkania po zimowej przerwie. Niestety nie należały one do udanych. FC Augsburg z Rafałem Gikiewiczem i Robertem Gumnym w składzie przegrał na wyjeździe z Freiburgiem 1:3, a VfL Wolfsburg Jakuba Kamińskiego uległ Werderowi Brema 1:2.

Zobacz wideo Paweł Fajdek zwrócił się do Marcina Najmana: Jesteś karykaturą sportowca... tak nisko jeszcze nie upadłem

Gikiewicz robił, co mógł... Augsburg nie dał rady

Augsburg w starciu z utrzymującym się w ligowej czołówce Freiburgiem nie był faworytem. Jego piłkarze potwierdzili to na boisku, gdzie nie mieli wiele do powiedzenia. Już po pół godziny gry Rafał Gikiewicz dwukrotnie skapitulował. Polskiego bramkarza pokonali Michael Gregoritsch i Lucas Holer. W międzyczasie bramką z rzutu karnego odpowiedział Mergim Berisha. W końcówce gospodarze potwierdzili jednak swoją wyższość. Pięć minut przed końcem wynik na 3:1 ustalił Philipp Lienhart.

Gikiewicz mimo puszczenia trzech goli i tak był wyróżniającą się postacią. Zanotował aż siedem skutecznych interwencji. Portal Sofa Score ocenił go najwyżej spośród wszystkich graczy Augsburga. Tyle dobrego nie można powiedzieć o Robercie Gumnym, który zaliczył bezbarwny występ. Miał zaledwie dwa odbiory przy ośmiu stratach. Cieszyć może jedynie wysoka 95-procentowa skuteczność podań i to, że spędził na murawie pełne 90 minut.

Koniec passy Wolfsburga. 45 minut Kamińskiego

Powodów do zadowolenia nie może mieć również Jakub Kamiński. Skrzydłowy Wolfsburga zagrał jedynie przez pierwsze 45 minut. W przerwie zmienił go Egipcjanin Omar Marmoush. W tym czasie polski skrzydłowy wniósł niewiele dobrego. Nie oddał strzału na bramkę i miał tylko jeden udany drybling. W sumie wymienił 13 podań, z czego do partnerów dotarło 8. Zanotował też 7 strat. Jego koledzy zaprezentowali jednak podobny poziom i przegrali z plasującym się niżej w ligowej tabeli Werderem Brema 1:2. Obie bramki dla ekipy rywala strzelił Nicklas Fuellkrug. Honor Wolfsburga tuż przed końcem uratował gol Kevina Paredesa.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Tym samym Wolsfburg przerwał swoją serię sześciu ligowych zwycięstw z rzędu. Była to też pierwsza porażka zespołu od 18 września 2022 roku i starcia z Unionem Berlin (0:2). Wolfsburg w tabeli Bundesligi zajmuje aktualnie siódme miejsce z dorobkiem 29 punktów. Dużo gorzej spisuje się w tym sezonie Augsburg, który jest 14. i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. 

Więcej o: