7:1 w Bundeslidze. Rozgromili rywala i pobili nieosiągalny rekord

Szesnasta kolejka Bundesligi bogata jest w różnego rodzaju rekordy. Jeden z nich ustanowili piłkarze FC Koeln, strzelając pięć goli Werderowi Brema jeszcze przed upłynięciem 40. minuty meczu.

Niemiecka Bundesliga od lat jest warta obserwowania, także ze względu na piękne bramki i coraz częściej bite rekordy. Dziś jeden z nich udało się ustanowić piłkarzom FC Koeln, którzy podejmowali na własnym boisku Werder Brema i nie chodzi tu o bardzo wysokie zwycięstwo 7:1. Niclas Fullkrug i jego koledzy dostali bowiem "piątaka" od gospodarzy w zaledwie 36 minut, co jest nowym rekordem niemieckiej piłki.

Zobacz wideo Kto selekcjonerem reprezentacji? "Chcemy się połechtać, że rozmawiamy z Gerardem"

Mocne otwarcie

Sobotnie spotkanie FC Koeln z Werderem Brema było meczem dwóch drużyn całkiem przyzwoicie radzących sobie w sezonie 2022/2023. Oba zespoły okupują miejsca w środku tabeli, nie drżąc o utrzymanie i jednocześnie zachowując szanse na awans do europejskich pucharów.

Dla obu drużyn mecz 16. kolejki Bundesligi był pierwszą oficjalną walką o punkty od przerwy mundialowej. Tym samym niezwykle ważne było dobre wejście w mecz i kontrola wydarzeń boiskowych. To zdecydowanie lepiej udało się gospodarzom, którzy objęli prowadzenie już w dziewiątej minucie po golu Lintona Mainy. Wówczas nikt się jednak nie spodziewał, jak bardzo napędzi to podopiecznych Steffena Baumgarta.

Kolejne bramki dla FC Koeln padały co kilka minut. Duży udział miał w tym notujący bardzo dobry występ Steffen Tigges, zdobywca dwóch kolejnych bramek dla gospodarzy. Po 36 minutach gry było już jednak 5:0. Tym samym "Kozły" wyszły na pięciobramkowe prowadzenie najszybciej (licząc czas od pierwszego gwizdka) w historii Bundesligi.

Jednowymiarowy rekord

Choć dzisiejsze dokonania podopiecznych trenera Baumgarta robią ogromne wrażenie, polscy kibice doskonale pamiętają, że nie było to najszybciej strzelone pięć bramek w jakimkolwiek momencie meczu. Ten rekord wciąż należy do Roberta Lewandowskiego, który po wejściu na boisko w przerwie meczu przeciwko drużynie Wolfsburga, pięciokrotnie trafił do siatki w zaledwie dziewięć minut. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.