Była 74. minuta sparingu rozegranego w hiszpańskiej Marbelli, kiedy Sebastien Haller zastąpił na boisku Youssoufę Moukoko. Dla 28-letniego napastnika był to powrót na boisko po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej walką z nowotworem jąder.
"Dokonało się!" - napisała na oficjalnym koncie na Twitterze Borussia Dortmund. "Co za widok, co za facet" - skomentował pomocnik BVB Jude Bellingham. "Miło cię widzieć!" - dodał obrońca drużyny Mats Hummels.
Haller nie zdążył oficjalnie zadebiutować w Borussii Dortmund po transferze z Ajaksu Amsterdam latem zeszłego roku. Niedługo po przenosinach z Holandii do Niemiec napastnik usłyszał fatalną diagnozę i od razu zaczął leczenie, które na szczęście dało pozytywny efekt.
- Nigdy się nie załamałem. Od razu podjąłem rękawicę, bo nie miałem innego wyjścia. Razem z lekarzami stoczyliśmy ciężką walkę. Sam przekonywałem siebie, że nie mogę się załamać. Ale wiedziałem, że nie byłem sam. Miałem obok rodzinę i przyjaciół. Widziałem, że razem damy radę - opowiadał Haller w wywiadzie, jakiego udzielił "Bildowi".
Wtorkowy mecz zakończył się zwycięstwem Borussii 5:1. Gole dla drużyny z Bundesligi strzelili Felix Passlack, Karim Adeyemi, Nico Schlotterbeck oraz Donyell Malen (dwie). Już w 7. minucie bramkę dla Fortuny zdobył Dawid Kownacki.
Wspomniany "Bild" wyróżnił polskiego napastnika, mimo że jego zespół przegrał wyraźnie. "Kownacki strzelił jedynego gola i był najlepszym zawodnikiem Fortuny" - czytamy w relacji, która przypomniała, że Polak zdecydował się opuścić klub latem i odejść z niego za darmo.
Borussia Dortmund wróci do gry w Bundeslidze 22 stycznia domowym meczem z Augsburgiem. Po rundzie jesiennej BVB zajmuje dopiero 6. miejsce w tabeli z trzema punktami straty do trzeciego RB Lipsk.
Pozycję niżej w 2. Bundeslidze jest Fortuna Duesseldorf. Klub Kownackiego oraz Michała Karbownika, który we wtorek też zagrał przeciwko BVB, traci jednak aż siedem punktów do podium. Pierwszy mecz ligowy po przerwie Fortuna rozegra 27 stycznia, kiedy podejmie Magdeburg.