Dawid Kownacki może zastąpić wicemistrza świata. Mocny transfer

Dawid Kownacki oficjalnie zapowiedział już, że nie przedłuży wygasającego latem kontraktu z Fortuną Düsseldorf. Nie jest jednak pewne, że zostanie w klubie do końca sezonu, gdyż Polak budzi spore zainteresowanie silniejszych ekip, a jego sprzedaż wyobraża sobie Klaus Allofs, dyrektor sportowy Fortuny.

25-latek ma za sobą bardzo udany rok. Pierwsze półrocze spędził na wypożyczeniu w Lechu Poznań, do którego przyszedł odbudować się po kontuzji zerwanych więzadeł krzyżowych. Walnie przyczynił się do mistrzostwa Polski dla "Kolejorza", a następnie wrócił do swojego macierzystego klubu, Fortuny Düsseldorf. Szybko wywalczył pierwszy skład i w rundzie jesiennej na zapleczu Bundesligi zdobył sześć bramek i zaliczył taką samą liczbę asyst.

Zobacz wideo Kulisy kadry polskich skoczków. Trenerzy zdradzają swoje narzędzia i rytuały. Jest jeden związany z flagą!

Polak ma za sobą świetną rundę. Zainteresowanie Borussii Mönchengladbach

Bardzo dobra forma pozwala mu myśleć o awansie sportowym. Zwłaszcza że z końcem czerwca 2023 roku wygasa mu kontrakt z jego obecnym pracodawcą. Klub oraz Kownacki oficjalnie zakomunikowali, że nie zostanie on przedłużony. Polski napastnik budzi zainteresowanie m.in. ekip z Bundesligi, w tym Borussii Mönchengladbach - jak podaje "Bild". W ekipie "Źrebaków" miałby zastąpić Marcusa Thurama, który odejdzie najpóźniej latem (kiedy wygasa jego kontrakt; już zapowiedział, że go nie przedłuży).

Mimo iż 25-letni wychowanek Lecha Poznań zapowiadał, iż chciałby zostać w obecnym klubie i pomóc mu w awansie do wyższej ligi - Fortuna po rundzie jesiennej zajmuje siódmą lokatę i traci osiem punktów do miejsca premiowanego awansem - to jego sprzedaży w zimowym oknie transferowym nie wyklucza Klaus Allofs, dyrektor sportowy klubu. To byłaby ostatnia szansa, aby zarobić na Kownackim, za którego Fortuna Düsseldorf zapłaciła w styczniu 2020 roku blisko siedem milionów euro.

- Nie jesteśmy w sytuacji, w której możemy zatrzymać zawodnika za wszelką cenę. Ale wtedy musielibyśmy mieć "asa w rękawie" - mówi Allofs dla "Ruhr Nachrichten". - Gdybyśmy rzeczywiście znaleźli się w takiej sytuacji, musielibyśmy sobie z tym poważnie poradzić - dodaje dyrektor sportowy klubu.

Drużyna, w której obok Dawida Kownackiego występuje również Michał Karbownik, aktualnie przygotowuje się do rundy wiosennej na zapleczu Bundesligi. Pierwszy mecz zagrają 27 stycznia, a ich rywalem będzie FC Magdeburg, zajmujące przedostatnie miejsce w tabeli. Kownacki, który niedawno po raz drugi został ojcem, przerwę w sezonie spędzał w Polsce. Wybrał się między innymi na galę KSW w Gliwicach.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.