Skończyło się rumakowanie Unionu Berlin. 0:5 niedawnego lidera Bundesligi

Union Berlin jechał do Leverkusen jako rewelacja Bundesligi i zderzył się ze ścianą. Znajdujący się w strefie spadkowej Bayer rozbił rywali aż 5:0. "No i skończyło się rumakowanie" - można zacytować słowa Osła z filmu "Sherk".

Osioł wypowiedział te słowa, gdy przestała działać mikstura zmieniająca go w ogiera. I tak też wyglądało niedzielne spotkanie w wykonaniu Unionu Berlin. Absolutna rewelacja Bundesligi prowadziła w tabeli, wyprzedzając nawet mistrzów Niemiec. A teraz ma czego żałować, bo Bayer Leverkusen - przed starciem z Unionem - wygrał tylko jeden z siedmiu meczów ligowych. Przed tym spotkaniem zajmował 16. miejsce w tabeli, a więc znajdowali się w strefie spadkowej.

Zobacz wideo

Bayer Leverkusen - Union Berlin. Pogrom w niedzielne popołudnie

Bayer nie wyglądał na katastrofę tego sezonu od początku meczu z Unionem. Już w pierwszej połowie gry narzucił rytm grania, ale nie przynosiło to bardziej wymiernych efektów. Do przerwy był bezbramkowy remis, a to, co najlepsze, gospodarze zostawili na drugie 45 minut.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy to istny szok dla piłkarzy Unionu Berlin. Wystarczyła ledwie minuta, by Bayer wyszedł na prowadzenie po trafieniu Roberta Andricha. Dwa kolejne gole padły w 56. i 58. minucie. W tym czasie dwukrotnie do siatki trafił Moussa Diaby i całkowicie zamknął spotkanie. A przy tym jakiekolwiek szanse dla rewelacji tego sezonu na wywiezienie pozytywnego wyniku z Leverkusen.

Podopieczni Xabiego Alonso wciąż naciskali i świetnie kontrowali grę, co przyniosło kolejne dwie bramki. W 68. minucie na 4:0 trafił Adam Hlozek, a wynik spotkania ustalił Mitchel Bakker. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:0 dla Bayeru Leverkusen.

To fatalny rezultat dla Unionu Berlin. Drużyna straciła w tym spotkaniu ponad 55 proc. wszystkich dotychczas wpuszczonych bramek (9). Aktualny bilans drużyny to 21 goli strzelonych i 14 wpuszczonych. 

Bayer Leverkusen - Union Berlin 5:0

Bramki: 46' Andrich, 56' 58' Diaby, 68' Hlozek, 76' Bakker.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Ten wynik sprawia, że wszystko wydaje się wracać do bundesligowej normalności. Piękny sen Unionu Berlin został brutalnie przerwany, a Bayern Monachium pozostaje liderem niemieckich rozgrywek. Szansę na rehabilitację Union będzie miał już w środę, 9 listopada. Tego dnia zmierzy się na własnym stadionie z FC Augsburgiem.

Z kolei Bayer będzie mógł udowodnić, że wreszcie podnosi się z kolan w meczu z FC Koeln, które również zostanie rozegrane 9 listopada. Aktualnie drużyna z Leverkusen uciekła ze strefy spadkowej i zajmuje 14. miejsce z dorobkiem 12 punktów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA