3 - tylko tyle meczów w tym sezonie zagrał Jacek Góralski. Po transferze z Kajratu Ałmaty do VfL Bochum pomocnikowi reprezentacji Polski przestało dopisywać zdrowie. 30-latek z powodu urazu opuścił dwie pierwsze kolejki, by wrócić pod koniec sierpnia. Od tamtej pory zaczęły się jednak poważne problemy.
Góralski zagrał 21 minut przeciwko Bayernowi Monachium (0:7) i 75 minut w meczu z Freiburgiem (0:1). Później jednak wypadł na ponad miesiąc z powodu mięśniowej kontuzji, przez co zabrakło go na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski. Góralski nie pomógł kadrze Michniewicza w meczach z Holandią i Walią w Lidze Narodów.
)
Polak wrócił do gry 1 października. Góralski znalazł się w podstawowym składzie na mecz z RB Lipsk (0:4), ale już po 45 minutach opuścił boisko. I od tamtej pory na nie nie wrócił. 8 października Polak przesiedział na ławce mecz z Eintrachtem Frankfurt (3:0), a tydzień później zabrakło go w kadrze na spotkanie z VfB Stuttgart (4:1).
Góralski znowu kontuzjowany
W międzyczasie Góralski opuścił też mecz Pucharu Niemiec z SV Elversberg (1:0). Jak się okazało, przyczyną absencji pomocnika była kolejna kontuzja. Dziennik "Westdeutsche Allgemeine Zeitung" poinformował, że Góralski doznał kolejnego urazu i ostatnio trenował indywidualnie.
Wszystko wskazuje na to, że piłkarza zabraknie też w kadrze na niedzielny mecz z Unionem Berlin w Bundeslidze. "Obecnie nie można przewidzieć, kiedy Jacek Góralski będzie mógł ponownie wciąć udział w treningu drużynowym" - czytamy w dzienniku.
)
Góralski znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata, jaką Michniewicz ogłosił w czwartkowe popołudnie. Pomocnik VfL Bochum wydawał się pewniakiem do wyjazdu do Kataru. W obecnej sytuacji jego obecność w reprezentacji nie jest już jednak taka pewna. Wszystko będzie zależało od zdrowia, które niestety Góralskiemu nie dopisuje.
