Wielki wybuch złości Kahna po bramce dla BVB. "To więcej niż irytujące" [WIDEO]

Sobotni Der Klassiker miał fascynujący przebieg. Borussia Dortmund odwróciła losy meczu i w 95. minucie zdobyła bramkę wyrównującą. To rozwścieczyło Olivera Kahna, a nagranie z jego ekspresyjną reakcją robi furorę w sieci. Były bramkarz Bayernu odniósł się do swojego napadu złości.

Bayern Monachium w sobotnim spotkaniu z Borussią Dortmund na Signal Iduna Park prowadził już 2:0 i pewnie zmierzał do zwycięstwa. Gospodarze jednak się nie poddali i do końca walczyli o remis. Kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry gola kontaktowego zdobył  Youssoufa Moukoko, a w ostatniej akcji meczu wynik na 2:2 ustalił Anthony Modeste. Gol Francuza potężnie rozwścieczył prezesa Bayernu Olivera Kahna.

Zobacz wideo BAYERN - BARCELONA. Bayern rozszarpał Barcę! Błąd Lewandowskiego przy stracie gola?

Kahn wpadł w furię po bramce Borussii

Realizator transmisji zaraz po bramce pokazał reakcję byłego bramkarza. Ta wyglądała groźnie. Niemiec dał upust swojej złości. Zsunął się z siedzenia i krzyknął coś w nerwach. Potem mocno uderzył rękoma w szklaną część trybuny. Na koniec widać było u niego przerażający wyraz twarzy. Nic dziwnego, że wideo szybko obiegło sieć.

Nagranie udostępnił na Twitterze także sam Kahn i po części wytłumaczył powody swojego zachowania. - Ten wynik rozwala głowę... Szalona gra w piłkę z frustrującym dla nas zakończeniem. To, że straciliśmy bramkę po ostatnim gwizdku, jest więcej niż irytujące - napisał.

Do tej sytuacji odniósł się również poprzednik Kahna na stanowisku prezesa Bayernu Monachium - Karl-Heinz Rummenigge. - Rozumiem Olivera i jego reakcję. To zrozumiałe, że jesteś zirytowany, kiedy tracisz bramkę w ostatnich sekundach - stwierdził w rozmowie z "Bildem".

Kahn ma pretensje do sędziego: "Gdzie była jego empatia?"

Po spotkaniu Kahn miał również wiele pretensji do sędziego Dennisa Aytekina. W 45. minucie doszło bowiem do groźnej sytuacji z udziałem Alphonso Daviesa oraz Jude'a Bellinghama. Kanadyjski obrońca został kopnięty przez piłkarza z Dortmundu i przedwcześnie opuścił plac gry. Arbiter nie pokazał jednak Anglikowi żółtej kartki, gdyż ten miał już jedną na koncie, więc skutkowałoby to wykluczeniem. Zupełnie inaczej zachował się w przypadku Kingsleya Comana, którego wyrzucił z boiska za dwie żółte kartki w 90. minucie. - Gdzie była empatia Dennisa Aytekina, gdy pokazywał żółtą i czerwoną kartką dla Kingsleya Comana? - pytał Kahn.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Zarówno Bayern, jak i Borussia mają w tabeli Bundesligi po 16 punktów i zajmują kolejno trzecie i czwarte miejsce. Liderem pozostał Union Berlin, który ma jedno oczko więcej, tak samo jak drugi SC Freiburg.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.