Są przecieki z Bayernu ws. Nagelsmanna. Następca już czeka w pogotowiu

Oliver Kahn, Hasan Salihamidzić i Julian Nagelsmann analizują przyczyny ostatnich niepowodzeń Bayernu Monachium - donosi "Sport Bild". Wnioski? Przede wszystkim nieskuteczna gra pod bramką rywali. Posada Nagelsmanna jest niezagrożona, ale szefostwo klubu zdaje się mieć do niego kilka zarzutów. Jednym z nich jest nawet styl ubioru.

Bayern Monachium nie imponuje formą w ostatnich tygodniach. Mistrzowie Niemiec nie zdołali wygrać żadnego z ostatnich czterech meczów w Bundeslidze, a w miniony weekend sensacyjnie przegrali 0:1 z FC Augsburg, klubem Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego. Coraz częściej krytykowany jest Julian Naglesmann. Media zaczęły już nawet informować o nazwiskach trenerów, którzy mogliby zastąpić Niemca.

Zobacz wideo Lewandowski wrócił do domu. Reakcja kibiców podzielona

W Monachium, co oczywiste, zrobiło się nerwowo. Bayern zawodzi w Bundeslidze, a drużyna musiała udać się na Oktoberfest, chociaż Nagelsmann stwierdził, że nie ma na to ochoty. Oliver Kahn z kolei zapewnił, że przez przerwę na reprezentację wszyscy będą mogli przeanalizować to, co działo się w ostatnich tygodniach. O tym, co aktualnie dzieje się za kulisami w klubie informuje "Sport Bild".

Szefostwo Bayernu obradowało razem z Nagelsmannem. Są przecieki

Mimo pojawiających się na ten temat plotek, według gazety posada Juliana Nagelsmanna nie jest na razie zagrożona. Szefostwo Bayernu, w osobach prezesa Olivera Kahna i dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia uważa, że problemem jest po prostu skuteczność piłkarzy w ostatniej tercji boiska. Salihamidzić ma być również zdania, że gwiazdy Bayernu stają się celem ataków na boisku. Wszystko po to, aby odebrać im ochotę do gry. Salihamidzić chce, aby piłkarze byli na to fizycznie gotowi. Oczekuje również większej ochrony ze strony sędziów.

Nie oznacza to jednak, że Nagelsmann jest w oczach szefostwa całkowicie bez winy. Niemieccy dziennikarze piszą, że część zawodników ma być poirytowana sposobem, w jaki trener wypowiada się po meczach. Po spotkaniu z Augsburgiem Nagelsmann skrytykował wykończenie swoich zawodników. Kolejną kwestią, o której mówi się w Niemczech od pewnego czasu, są relacje Nagelsmanna z drużyną. Od trenera oczekuje się utrzymania zdrowej atmosfery.

Tymczasem część piłkarzy jest niezadowolona chociażby z liczby minut, jakie otrzymują w tym sezonie. Nagelsmann ma również zaniedbywać relacje z niektórymi zawodnikami, a z innymi trzyma bliski kontakt. Do tej drugiej grupy ma należeć chociażby Joshua Kimmich, chociaż wcześniej media twierdziły, że między panami doszło do spięcia. Kimmich był on jednym z zawodników, którzy następnego ranka po porażce z Augsburgiem pojawił się na Sabener Strasse na rozmowach z Nagelsmannem. Oprócz niego byli tam również Manuel Neuer, Thomas Mueller, Leon Goretzka i Kingsley Coman.

To nie wszystko. "Sport Bild" twierdzi, że problemem dla klubu jest nawet… ubiór Nagelsmanna w trakcie meczów. Szkoleniowiec Bayernu ubiera się raczej swobodnie, woli nosić bluzy sportowe niż marynarki. W klubie panuje opinia, że trener powinien zrozumieć, że futbol to nie show-biznes. I to pomimo tego, że Nagelsmann trzyma się zasad i nosi odzież od sponsorów.

Podsumowując, w Bayernie uważają, że Nagelsmann nie jest głównym winnym całej sytuacji, ale mógłby być lepszym menadżerem. NA koniec "Sport Bild" odnosi się jeszcze do plotek na temat zmiany trenera. Najpoważniejszym kandydatem wydaje się Thomas Tuchel. Niemiec rzekomo nie chce robić sobie przerwy od trenowania po odejściu z Chelsea. Jest też bardzo zainteresowany pracą w Monachium. Do tego stopnia, że byłby gotów zrezygnować z części wynagrodzenia. Na razie klub nie kontaktował się z trenerem. Mało tego – nie chce na razie o tym słyszeć. Włodarze nadal wierzą w Nagelsmanna i nie chcą dostarczać wymówek piłkarzom.

Następny mecz Bayern Monachium rozegra  30 września. Rywalem Bawarczyków będzie słabo spisujący się w tym sezonie Bayer Leverkusen. Aktualnie "Aptekarze" zajmują dopiero 15. pozycję w tabeli. Bayern jest piąty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.