- Bayern grał nieprawdopodobnie dobrze na początku sezonu. Po trzech kolejkach Bundesligi wszyscy myśleli, że nikt nie będzie miał z nimi szans. Teraz może i mają słabszy okres, ale w każdym meczu tworzą sobie dużą liczbę okazji strzeleckich, co sprawia, że jestem spokojny - w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powiedział były trener Bayernu, Hansi Flick.
Mistrzowie Niemiec są w kryzysie. Drużyna Juliana Nagelsmanna przegrała w sobotę z Augsburgiem (0:1). Bayern nie tylko nie zdobył punktu, ale też pierwszy raz od 87. spotkań w lidze nie strzelił gola. Bawarczycy nie wygrali też czwartego meczu z rzędu w Bundeslidze. Wcześniej drużyna Nagelsmanna remisowała z Borussią Moenchengladbach (1:1), Unionem Berlin (1:1) oraz VfB Stuttgart (2:2).
Mimo trudnego okresu drużyny Flick bronił swojego następcy oraz polityki transferowej klubu. Były trener Bayernu nie widział nic złego w sprzedaży Roberta Lewandowskiego. - Co mieli zrobić? - zapytał Flick. I dodał: - Przecież nie mogli zatrzymać go na siłę. Nie mogli też znaleźć zawodnika o identycznym profilu. Taką jakość pod bramką dawałby jedynie Erling Haaland.
- Bayern sprowadził Sadio Mane, który jest fenomenalnym piłkarzem. Teraz Nagelsmann musi kombinować. System bez klasycznej dziewiątki na pewno jest czymś nowym, ale jestem przekonany, że Bayern wróci na właściwe tory. Zwłaszcza że piłkarze racy jak Thomas Mueller, Jamal Musiala, Serge Gnabry czy Leroy Sane grają w podobnym systemie w reprezentacji Niemiec. To powinno im pomóc - zakończył Flick.
Po siedmiu kolejkach Bundesligi jest dopiero na 5. miejscu z dorobkiem 12 punktów. Mistrzowie Niemiec tracą pięć punktów do lidera - Unionu Berlin. Po przerwie na mecze reprezentacji Bayern zagra u siebie z Bayerem Leverkusen (30 września).
Po transferze do FC Barcelony Lewandowski zdobył już 11 bramek w ośmiu meczach.