Miał zastąpić Lewandowskiego. Niemcy mieszają go z błotem. "Występ poniżej krytyki"

Bayern Monachium znowu zawiódł w Bundeslidze. Mistrzowie Niemiec sensacyjnie przegrali z Augsburgiem 0:1. W monachijskiej drużynie rozczarował zwłaszcza Sadio Mane. Następca Roberta Lewandowskiego został bardzo surowo oceniony przez tamtejsze media. Senegalczyk nie trafił do siatki już od pięciu meczów.

Bayern Monachium w środku tygodnia wygrał z FC Barceloną w Lidze Mistrzów 2:0. Prezes klubu Oliver Kahn miał po tym meczu powiedzieć piłkarzom, że aby w pełni cieszyć się z tego zwycięstwa muszą pójść za ciosem. To oznaczało zwycięstwo z Augsburgiem w Bundeslidze. W rozgrywkach ligowych Bayern się zaciął i zanotował trzy remisy z rzędu.

Zobacz wideo Lewandowski i Salihamidzić pod szatnią. Wyjątkowe ujęcia

I jak się okazało, na przełamanie musi jeszcze poczekać. W Augsburgu sensacyjnie przegrał 0:1. Ogromny wkład w ten sukces miał polski bramkarz Rafał Gikiewicz. Jego fantastyczne interwencje, zwłaszcza w samej końcówce meczu spowodowały, że Bayern po raz pierwszy od lutego 2020 roku nie strzelił ani jednego gola.

Sadio Mane brutalnie oceniony przez niemieckich dziennikarzy.

W Monachium zrobiło się gorąco. Niemieccy dziennikarze natychmiast zaczęli dopytywać Thomasa Muellera i trenera Juliana Nagelsmanna, czy z przodu nie brakuje klasycznej "dziewiątki". - Co się zmieni, jeśli powiem "tak" lub "nie"? Jeśli powiem: nie, ludzie stwierdzą, że nie chcę dostrzec problemu. Jeśli powiem: tak, to stwierdzą, że tęsknimy za Lewandowskim. Mieliśmy klasycznego napastnika na ławce. Jest nim Choupo-Moting. Żadnego innego nie mamy – odpowiedział Nagelsmann.

Następcą Lewandowskiego w Bayernie miał być sprowadzony z Liverpoolu Sadio Mane. Początek sezonu wskazywał, że Senegalczyk idealnie się sprawdzi w tej roli. W pierwszych trzech meczach ligowych strzelił trzy gole. Dołożył do tego trafienie w Superpucharze Niemiec i jeszcze jedno w Pucharze Niemiec. Ale kiedy Bayern zaczął notować gorsze wyniki, to i Senegalczyk przestał strzelać. W ostatnich czterech meczach nie trafił do siatki, nie zaliczył też asysty. W Lidze Mistrzów również nie dopisał do swojego dorobku ani bramki, ani ostatniego podania.

Z Augsburgiem, zdaniem niemieckich dziennikarzy, zagrał szczególnie źle. "Bild" wystawił mu najgorszą możliwą notę, czyli "6", która oznacza "występ poniżej krytyki" ("1" to "klasa światowa"). Najlepiej z całej drużyny Bayernu został oceniony Manuel Neuer, który w samej końcówce miał nawet szansę na wyrównanie. Otrzymał on ocenę "3". Inne media również surowo oceniły Senegalczyka. "Focus" napisał, że Mane jest w "kryzysie formy", a jego występ nazwał "niezadowalającym". Z kolei "Sueddeutsche Zeitung" wskazał, że Mane był często szukany przez partnerów, ale nie zrobił pożytku z podań, jakie otrzymywał.

Obecnie Bayern Monachium zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Na poprawę sytuacji mistrz Niemiec będzie musiał trochę poczekać. Następne spotkanie rozegra dopiero po przerwie reprezentacyjnej. W przyszłej kolejce zmierzy się z Bayerem Leverkusen. Mecz zaplanowany jest na 30 września o 20:30. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.