Bayern Monachium po dwóch remisach z rzędu w Bundeslidze zamierzał jak najszybciej wrócić do wygrywania. Najlepszą okazję do tego miał w szóstej kolejce, kiedy to zmierzył się z zajmującym dopiero 14. miejsce w tabeli VfB Stuttgart.
Od początku meczu wyraźną przewagę miał Bayern Monachium. Ataki mistrza Niemiec przyniosły oczekiwany efekt w 36. minucie. Wówczas po podaniu od Alphonso Daviesa piłkę do siatki wpakował Mathys Tel. Francuz ma zaledwie 17 lat i 136 dni i tym samym stał się najmłodszym strzelcem gola dla Bayernu w historii Bundesligi. Poprzednim rekordzistą był Jamal Musiala (nadal występujący w Bayernie), który wpisał się na listę strzelców w wieku 17 lat i 205 dni. Wynik 1:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Wydawało się, że tym razem Bayern wróci na zwycięską ścieżkę. W poprzednich dwóch meczach to oni musieli gonić wynik. Tym razem to monachijczycy prowadzili, ale ich sytuacja skomplikowała się na początku drugiej połowy. W 52. minucie piłkę do siatki gospodarzy wpakował Serhou Guirassy, ale bramka została anulowana. To było ostatnie ostrzeżenie dla Bayernu. W 57. minucie Chris Fuehrich wyrównał stan meczu. Tym razem wszystko było w porządku.
Monachijczykom w oczy mógł zajrzeć strach, że znowu nie uda się wygrać, ale wszystkich uspokoił Jamal Musiala. Już w 60. minucie Bayern wrócił na prowadzenie. Utrzymywał je do 90. minuty. Wtem Stuttgart poprowadził akcję lewą stroną, która zakończyła się niecelnym strzałem. Ale po nim gra nie została szybko wznowiona. Sędzia podbiegł do monitora i dopatrzył się faulu Matthijsa de Ligta. Serhou Guirassy wykorzystał rzut karny i Bayern zremisował ze Stuttgartem 2:2.
Bayern nadal pozostaje niepokonany w Bundeslidze, ale zanotował właśnie trzeci remis z rzędu. W sześciu meczach zdobyli 12 punktów. W przypadku wielu, nawet czołowych w swoich ligach drużyn, taki wynik nie byłby najgorszy. Ale w przypadku Bayernu to najgorszy start w lidze od sezonu 2010/11. Mistrzowie Niemiec dzięki porażce Borussii Dortmund z RB Lipsk wrócili na fotel lidera. Mogą jednak zostać jeszcze wyprzedzeni przez Freiburg i Union Berlin.