Bayern Monachium nie próżnował w tym oknie transferowym. Bawarczycy co prawda stracili swojego najlepszego strzelca, Roberta Lewandowskiego na rzecz FC Barcelony, ale też sprowadzili gwiazdy. Do monachijskiego zespołu dołączyli m.in. Sadio Mane i Matthijas de Ligt. Jak pisze "Bild", oba transfery kosztowały Bayern około 100 milionów euro. Jak na mistrzów Niemiec, to bardzo duża kwota. Zwłaszcza po kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa.
Niewykluczone, że Bayern w przyszłości znowu pokusi się o hitowe transfery. "Sport Bild" donosi, że monachijczycy do 2026 roku otrzymają 200 milionów euro. Wszystko dzięki nowej umowie ze sponsorem, którym jest Telekom. Dotychczasowa umowa obowiązywała do 2023 roku. Niemieccy dziennikarze informują, że zawczasu została przedłużona do 2026 roku na lepszych dla klubu zasadach. Zamiast 45 milionów euro rocznie Bayern będzie otrzymywać 50 milionów.
To świetne wiadomości dla Bayernu, ale gorsze dla jego ligowych rywali. Bayern od lat dominuje w Bundeslidze, nie tylko na boisku. Przykładowo Borussia Dortmund otrzymuje od swoich sponsorów (1&1 oraz Evonik) łącznie 35 milionów euro rocznie. Bayern może liczyć za to na dodatkowe 20 milionów euro od Qatar Airways. Ta ostatnia umowa kilka miesięcy temu wzbudzała ogromne kontrowersje. "Nie chcemy pieniędzy umoczonych we krwi" - mówili kibice, a ostatnie walne zgromadzenie klubu zakończyło się awanturą.
Bayern z nowymi nabytkami w składzie rozpoczął nowy sezon Bundesligi od mocnego uderzenia. Mistrzowie Niemiec pokonali na wyjeździe zwycięzcę Ligi Europy, Eintracht Frankfurt aż 6:1. W niedzielę zmierzą się na własnym boisku z VfL Wolfsburg.