Hertha wyceniła Piątka. Włosi komentują. "Siwy dym"

Krzysztof Piątek był już o krok od Salernitany i jego transfer niespodziewanie stanął w martwym punkcie. Wszystko przez wymagania finansowe Herthy Berlin oraz pensję Polaka. "Siwy dym" - określają impas włoscy dziennikarze.

- Robiliśmy w jego sprawie postępy. Wystarczy jedynie podpis. Ale w czasie okienka wszystko może się zdarzyć - jakby wywróżył kilka dni temu Danilo Iervolino, właściciel Salernitany. Wtedy był przekonany, że Piątka od transferu dzielą jedynie formalności. Obecnie według najnowszych doniesień transakcja stanęła w miejscu.

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

Hertha chce za dużo. Salernitana wciąż szuka napastnika, który pomoże utrzymać się w Serie A

Włosi piszą, że to wina żądań finansowych stawianych przez Herthę Berlin, która oczekuje 10 milionów euro za transfer definitywny. Salernitana liczyła zaś na wypożyczenie Krzysztofa Piątka z opcją obowiązkowego wykupu po sezonie 2022/23. Kolejną kwestią sporną są zarobki piłkarza. Obecnie ma on otrzymywać 4 mln euro netto rocznie. To z kolei kwota, którą władze Salernitany muszą dwa razy przemyśleć.

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Salernitana potrzebuje napastnika, o czym zapewniał Iervolino w przytoczonym wywiadzie. W praktyce klub ma poważny problem. Andrea Pinamonti - związany z Interem - nie chce przejść do Salernitany, oddala się też transfer Neala Maupaya z Birghton. W przypadku Piątka też nastał impas. Włosi, opisując sytuację, używają określenia "siwy dym".

Piątek mógłby się okazać cennym zawodnikiem w Salernitanie. Włoskie boiska poznał już w 2019 roku, gdy przyszedł do Genoi. Następnie był piłkarzem w AC Milan i ACF Fiorentina. W tych wszystkich klubach rozegrał 80 meczów, w których strzelił 41 goli. W ostatnim z nich grał na zasadzie wypożyczenia. 

Salernitana zakończyła poprzedni sezon Serie A na 17. miejscu w tabeli. Miała zaledwie punkt przewagi nad Cagliari Calcio. W zbliżających się rozgrywkach znów będzie walczyła, by ponownie utrzymać się na najwyższym szczeblu we Włoszech.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.