Saga z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony ciągnie się już blisko od trzech miesięcy. Polak jest zdeterminowany, aby opuścić Bayern i przeprowadzić się do Hiszpanii. Monachijskie władze nie są jednak chętne, aby sprzedawać Polaka.
W ostatnich dniach FC Barcelona złożyła Bayernowi trzecią ofertę za polskiego napastnika. Opiewała ona na kwotę 40 milionów euro plus 5 milionów euro zmiennych. Mistrzowie Niemiec są jednak nieugięci i odrzucili propozycję Katalończyków. Wygląda na to, że Bawarczycy nie są zainteresowani sprzedażą Polaka tego lata.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Jak podaje niemiecki "Bild", FC Barcelona nie zamierza wysyłać czwartej oferty za reprezentanta Polski. Zdaniem władz zespołu z Katalonii obecnie zaoferowana kwota jest wystarczająca, biorąc pod uwagę wiek Lewandowskiego i fakt, że za rok kończy mu się umowa w Monachium. Według katalońskiego "Sportu" władze FC Barcelony liczą, że Bayern w końcu ustąpi i przystanie na ofertę. Pomóc ma w tym presja ze strony samego napastnika oraz mediów.
"W Barcelonie czują, że wypełnili już swoją część. Teraz poprzez presję, jaką piłkarz wywiera publicznie i prywatnie oraz dokończenie operacji przez Piniego Zahaviego, kwota transferu ma się zamknąć w 40 milionach, które Barca już zaproponowała" - czytamy w "Sporcie".
O tym, że Robert Lewandowski chce zmienić klub wiadomo nie od dziś. Polak publicznie przyznał, że jego czas w Bayernie dobiegł końca i czas na nowe wyzwania. Co jednak w przypadku, gdy Bayern nie zaakceptuje oferty FC Barcelony? Zdaniem niemieckich mediów napastnik ma już plan na taką sytuację.
Mistrzowie Niemiec rozpoczną przygotowania do kolejnego sezonu 12 lipca. Według "Bilda" Lewandowski nie planuje pojawiać się na zajęciach, jeśli do tego czasu niemieckie władze nie przyjmą propozycji transferu z Hiszpanii. W ten sposób Polak ma pokazać swoją determinację do zmiany otoczenia. Z kolei sama FC Barcelona liczy, że takie działanie napastnika spowoduje przyjęcie przez Bayern ostatniej propozycji.