Borussia Dortmund musiała pogodzić się tego lata ze stratą jednego z najważniejszych piłkarzy. Mowa oczywiście o Erlingu Haalandzie, który przeniósł się do Manchesteru City. Wicemistrzowie Niemiec mają w składzie jeszcze jednego utalentowanego gracza, który wzbudza równie wielkie zainteresowanie, jak bramkostrzelny Norweg. To Jude Bellingham, o którego już teraz pytają m.in. Manchester United i Liverpool. Borussia postanowiła zadbać zatem o to, by młody Anglik zbyt szybko nie opuścił klubowych szeregów.
Jak podaje "Sport Bild", ekipa z Signal Iduna Park nie chce pozwolić sobie na utratę dwóch największych gwiazd drużyny tego samego lata. Dlatego też przyjęto jasne stanowisko - Bellingham nie jest na sprzedaż. W klubie mają jednak świadomość, że prędzej, czy później trzeba będzie sprzedać nastolatka, bo to po prostu doskonały biznes. Borussia wyceniła więc swojego piłkarza. Chętny na wykupienie go, będzie musiał zapłacić w przyszłym roku przynajmniej 120 milionów euro!
W umowie Bellinghama z Borussią nie znalazł się zapis o klauzuli odstępnego. Dlatego też Niemcy mogą dyktować cenę za pomocnika, bez obawy, że zostanie on wykupiony poniżej aktualnej wartości. Reprezentant Anglii jest związany z BVB do 30 czerwca 2025 roku, wszystko wskazuje jednak na to, że nie pozostanie w Bundeslidze tak długo.
Jak wspominaliśmy, 19-latek znalazł się na celowniku Manchesteru United i Liverpoolu. Fanem talentu młodego piłkarza jest Juergen Klopp, który już jakiś czas temu uczynił z Bellinghama swój priorytet transferowy. Jak na razie jednak będzie musiał odłożyć plany, podobnie jak United. Bellinghama chciałby pozyskać także Real Madryt. Mistrzowie Hiszpanii latem przyszłego roku zamierzają stanąć do walki o transfer Anglika. Chcą, by wraz z Aurelienem Tchouamenim i Eduardo Camavingą stanowił o sile ich środkowej linii.
Jude Bellingham w sezonie 2021/2022 rozegrał dla Borussii Dortmund 43 mecze. Strzelił w nich sześć goli i zanotował 14 asyst.