Robert Lewandowski zadeklarował, że nie chce kontynuować kariery w Bayernie i jest zdeterminowany, by przejść do Barcelony. Katalończycy złożyli już dwie oferty - ostatnia była warta 35 mln euro plus pięć w tzw. bonusach. Ale Bayern ją odrzucił. Według dziennikarza Sky Sport Floriana Plettenberga, Bawarczycy liczą na ofertę wysokości 60 mln euro.
Kierunek transferu Lewandowskiego nie dziwi Cezarego Kucharskiego. Były menedżer napastnika mówił Sport.pl, że Lewandowski nigdy nie zamierzał kończyć kariery w Monachium. - Robert od zawsze planował transfer do innej ligi. To było jego celem od początku gry w Bundeslidze. I tak grał w Bayernie naprawdę długo - przyznawał Kucharski.
A teraz te słowa powtórzył w wywiadzie dla hiszpańskiego radia "Cadena SER". W trakcie rozmowy Kucharski ponownie nawiązał do przyszłości Lewandowskiego i wyjawił, dlaczego polskiemu napastnikowi tak bardzo zależy na transferze do Barcelony.
- Robert chce pokazać, że jest lepszy od Benzemy. To kolejny powód, by grać w Barcy. Lewandowski nie ma marzeń. Dla niego gra w piłkę to praca i jest w tym bardzo profesjonalny. Real Madryt i Barcelona są na tym samym poziomie - przyznał Kucharski, cytowany przez portal "Marca".
- Barca i Lewandowski będą walczyć o kontrakt i sądzę, że do tego transferu dojdzie. Polak musi wywierać presję na Bayernie, aby ten zwolnił go z kontraktu. Władze niemieckiego zespołu już wcześniej wiedziały, że Lewandowski chce wyjechać do Hiszpanii. Jego planem były Niemcy, następnie Półwysep Iberyjski i na zakończenie kariery Stany Zjednoczone - kontynuował Kucharski.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Bez zgody Bawarczyków polski napastnik nie będzie mógł zmienić otoczenia już latem. Kontrakt 33-latka z mistrzami Niemiec obowiązuje jeszcze rok. Jeśli władze Bayernu nie zezwolą na transfer Lewandowskiego, ten będzie musiał wypełnić umowę w całości. Jak na razie zarówno Oliver Kahn, jak i Hasan Salihamidzić twierdzą, że zatrzymają Polaka w zespole, w związku z czym odrzucają każdą propozycję Barcelony. - Ma kontrakt do 2023 r. i nie rozważamy innych opcji - mówił przed kilkoma dniami prezes bawarskiego klubu.